Będą zmiany ekspozycji w Muzeum Żeromskiego

Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego zwróciło się do studia filmowego w Łodzi o przekazanie rekwizytów z filmu „Syzyfowe prace”. Mają się one znaleźć w nowej ekspozycji przygotowywanej przez muzeum. Obecna ma już 39 lat.– Rozpoczęliśmy prace nad scenariuszem nowej ekspozycji. Jest już jej zarys. Chodzi nam o uatrakcyjnienie muzeum – mówi Anna Myślińska, od stycznia dyrektor Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego.

Dwie sale wystawowe zupełnie zmienią swoje oblicze. Pojawią się ekspozycje związane z różnymi etapami życia pisarza. Tuż przy wejściu do pierwszej sali będzie kącik poświęcony jego przodkom. – Planujemy umieszczenie tutaj drzewa rodowego, herbów rodzinnych oraz portretu matki Żeromskiego, który udało się zdobyć pani kustosz Kazimierze Zapałowej – opowiada Myślińska. Obok urządzony zostanie salonik, jaki mógł być we dworze Żeromskich w Ciekotach. Znajdą się tam meble z epoki, broń oraz portrety bohaterów narodowych, m.in. Tadeusza Kościuszki.

Kolejna część ekspozycji przedstawi na odpowiednio zaaranżowanych fotografiach Kielce, jakie zastał Żeromski po przyjeździe do szkoły. Dalej będzie sala lekcyjna z drugiej połowy XIX wieku z mapami Królestwa Polskiego, opisanymi rosyjskim alfabetem. Ze studia filmowego w Łodzi muzeum chciałoby pozyskać m.in. dzwonek, pulpity uczniowskie, teczki i godło Rosji.

W kolejnej części zaaranżowany zostanie pokój, w którym gimnazjalista Żeromski mieszkał. – Dysponujemy dokładnymi opisami dwóch stancji. Na tej podstawie postaramy się je odtworzyć – zapowiada dyrektor Myślińska. Znajdą się tam m.in. żelazne łóżko z gałkami oraz półka na książki, którą przyszły pisarz kupił za pierwsze zarobione pieniądze.

W skład nowej ekspozycji wejdą też eksponaty związane z młodzieńczymi miłościami autora „Syzyfowych prac”, gipsowa replika Biruty z parku miejskiego, materiały dotyczące twórczości oraz podróży pisarza.

Zmiana ekspozycji wiąże się z remontem pomieszczeń muzeum i montażem nowego oświetlenia. Dyrektor Myślińska przewiduje, że wszystko powinno być gotowe jesienią przyszłego roku na finał obchodów Roku Żeromskiego. – To co prezentowane jest teraz w muzeum, to ekspozycja sprzed 39 lat. Znajdziemy odpowiednie fundusze, aby zamierzenie zmian się powiodło – zapewnia Jacek Kowalczyk, członek Zarządu Województwa.

Maciej Banachowski Gazeta Wyborcza