Będą dbać o kolorystykę miasta

Jeśli ktoś planuje zmianę elewacji budynku, będzie musiał wybór koloru skonsultować z miejskimi urzędnikami. Obowiązek ma dotyczyć nie tylko obiektów zabytkowych i w centrum miasta. Reklamom baczniej będą się przyglądać pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg.Problem estetyki odżył po tym, jak dyrektor szpitala wojewódzkiego Jan Gierada zdecydował, że jego oddział zakaźny przy ulicy Radiowej pomalowany zostanie ma mocno niebieski kolor. Budynek znacznie wyróżnia się wśród innych. Nie spodobało się to m.in. prezydentowi Wojciechowi Lubawskiemu, który nakazał swoim służbom, żeby od tej pory dokładnie przyglądały się wszystkim propozycjom zmian elewacji budynków.

– Prezydent na pewno nie powoła plastyka miejskiego, ale wiem, że odpowiednie służby otrzymały polecenie przyglądania się dokładnie wszystkim propozycjom zmian kolorów budynków na terenie miasta. Kolor ma być konsultowany z architektem miejskim – poinformowała Anna Ciulęba, rzecznik prezydenta.

O estetykę miasta mają dbać również pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg, którzy sprawdzają czy za reklamy i szyldy ich właściciele płacą i czy mają zgodę na ich wywieszenie od konserwatora zabytków. – Na umieszczenie reklamy w strefie zabytków trzeba mieć zgodę konserwatora, natomiast na pozostałą część miasta taka zgoda nie jest już wymagana. Jeślibyśmy chcieli, żeby i w innej części kolor reklam zależał od miasta, potrzebny byłby jakiś zapis lokalny – mówi rzecznik Ciulęba.

Radni nie zamierzają na razie przygotowywać w tej sprawie uchwały, ale chcą baczniej przyglądać się pracy architekta miejskiego. – Estetyka jest bardzo ważna i tu widzę dużą rolę architekta miejskiego. Wystarczy od czasu do czasu przejść się po mieście, żeby wyłapać wszystkie nieprawidłowości, np. dziwne kolory. Trzeba jego pracy baczniej się przyglądać – mówi Grzegorz Banaś, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej.

Anna Roży Gazeta Wyborcza