Przedstawiciele stowarzyszeń architektów, urbanistów i historyków sztuki wysłali kolejny protest w sprawie budowy parkingu na Placu Konstytucji.Kieleccy architekci, urbaniści i historycy sztuki wciąż nie mogą pogodzić się z planami budowy wielopoziomowego parkingu na tyłach Urzędu Miasta. Pod koniec ubiegłego miesiąca przedstawiciele Stowarzyszenia Architektów Polskich, Towarzystwa Urbanistów Polskich oraz Stowarzyszenia Historyków Sztuki zorganizowali wspólne zebranie, bowiem zbulwersowała ich atmosfera wcześniejszego spotkania prezydenta Wojciecha Lubawskiego z mieszkańcami Kielc w Domu Środowisk Twórczych.
Przypomnijmy, że na spotkaniu tym większość kielczan krytykowała decyzję o budowie parkingu, ale prezydent nie chciał odstąpić od swojej koncepcji. Architekci, urbaniści i historycy sztuki wystosowali w sprawie parkingu kolejny list do prezydenta Wojciecha Lubawskiego. Czytamy w nim m.in.:
„O ile inwestycje drogowe, takie jak przedłużenie ul. Jesionowej lub wiadukt nad ul. Radomską – oceniamy z uznaniem, o tyle propozycje stacji benzynowej przed synagogą lub likwidacji Placu Konstytucji 3-Maja – przez wypełnienie go betonową skrzynią parkingu – wzbudziły nasz protest, co wyrażamy od lat. Podkreślmy, że takie interweniowanie w przypadku naruszania zasad prawidłowego gospodarowania przestrzenią, jest statutowym obowiązkiem naszych stowarzyszeń. „
Przedstawicielka SARP Barbara Borsa, która jest jedną z sygnatariuszek pisma do prezydenta, uważa, że decyzja budowy parkingu w tym miejscu jest ze względów komunikacyjnych katastrofalna dla naszego miasta.
– Proszę sobie wyobrazić wprowadzenie do centrum Kielc przynajmniej 380 samochodów, bo tyle ma być miejsc parkingowych! – argumentuje Barbara Borsa. – Będzie to fatalne dla mieszkających tutaj ludzi. Parking od Urzędu Miasta ma dzielić tylko trzydzieści metrów kwadratowych, a więc z dotychczasowego placu pozostanie tylko podjazd. A przecież większość zabytkowych miast ma, oprócz dużego Rynku, oddzielone różnymi budowlami małe rynki. Tak jest m.in. w Krakowie, w którym duży rynek od małego oddziela Kościół Mariacki. W Kielcach powstał podobny układ z gmachem Urzędu Miejskiego, przedzielającym dwa place. Zamiast likwidować, powinniśmy ten układ hołubić.
Wtóruje jej kolejny sygnatariusz listu, architekt Henryk Stawicki. Przypomina, że już w 1964 roku powstał projekt zabudowy śródmieścia (zachowała się do dzisiaj jego makieta), w którym Plac Konstytucji miał być zachowany w obecnym kształcie.
– Jesteśmy zdziwieni uporem władz miejskich w sprawie budowy wielopoziomowego parkingu na tyłach Urzędu Miasta – mówi Henryk Stawicki.
– Plac Konstytucji powinien być reprezentacyjnym salonem miasta. Zamiary wtłoczenia w niego tego obrzydliwego betonowego bunkra sprawiają wrażenie, jakby ktoś chciał celowo zniszczyć nasze miasto.
Podobne zdanie ma Regina Kozakiewicz-Opałka, prezes kieleckiego oddziału SARP. Nie chce jednak zabierać głosu przed rozprawą w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Kielcach, która odbędzie się w najbliższy piątek. SARP zaskarżył do WSA decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego o warunkach zabudowy Placu Konstytucji.