Architekci i urbaniści protestują

Wielopoziomowy parking na placu Konstytucji 3 Maja w Kielcach nie pasuje do istniejącej zabudowy, jest za duży i ściągnie do centrum miasta tabuny samochodów – uważają architekci i urbaniści, którzy wystosowali oficjalny protest w tej sprawie do władz miasta. Prezydent Wojciech Lubawski uważa ich stanowisko za wynik wewnętrznego konfliktu.– Nie zgadzamy się z formą parkingu, która kompletnie nie pasuje do zabudowy i zniszczy starówkę – mówi Jacek Sztechman, prezes kieleckiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich. – Obiekt jest za duży i całkowicie przesłoni plac Konstytucji. Możemy zaakceptować parking mniejszy o połowę na 200-250 aut, wówczas da się pogodzić parkowanie z obecną funkcją placu. Chcemy ochronić walory kulturowe i historyczne placu.

Zdaniem członków Towarzystwa Urbanistów Polskich i Stowarzyszenia Architektów Polskich, którzy skierowali protest do władz miasta, parking w tym miejscu ściągnie do śródmieścia tabuny aut. A jest to sprzeczne z wcześniejszymi planami wyprowadzenia ruchu samochodowego z centrum Kielc. Urbaniści i architekci uważają, że wielopoziomowe parkingi trzeba budować, ale na obrzeżach śródmieścia, np. przed Urzędem Wojewódzkim, na rogu Plant i Solnej czy przed Kieleckim Centrum Kultury.
Protestujący mają pretensje, że w komisji konkursowej – wybierającej koncepcję architektoniczną parkingu – zabrakło niezależnego architekta. W jej skład wszedł architekt miejski, którego pracodawcą jest prezydent.

– To dla mnie żenujący protest i objaw wewnętrznego konfliktu wśród architektów i urbanistów – twierdzi prezydent Kielc Wojciech Lubawski. – Przetargu nie wygrał ten, który według nich powinien był wygrać. Mogę obalić każdy ich argument. Budynek będzie ładnie wkomponowany w otoczenie, opleciony zielenią. Natężenie ruchu w centrum się nie zmieni, a plany wyprowadzenia aut z Rynku są aktualne. Parkingi na obrzeżach nie sprawdzają się, przecież przy KCK nie ma tłoku, bo stąd jest za daleko do śródmieścia.

Zdaniem prezydenta, bez parkingu wielopoziomowego na placu Konstytucji „umrze” centrum miasta i handel na deptaku. – Opieramy się na doświadczeniach innych, są europejskie badania, z których wynika, że parking musi być najdalej 100 metrów od celu wyjazdu do miasta. Z placu przy Urzędzie Wojewódzkim jest już za daleko do deptaka.

Powoływanie niezależnego architekta do komisji konkursowej prezydent uważa za zły pomysł. – Architekt miejski jest ich reprezentantem. Jeśli uważają, że źle ich reprezentuje, to niech wystąpią o jego zmianę – informuje prezydent.

O budowie parkingu na ponad 500 aut przy placu Konstytucji wiadomo od roku. Dlaczego dopiero teraz, po rozstrzygnięciu konkursu na koncepcję, odezwali się architekci i urbaniści? – Wybór tej koncepcji był przepełnieniem czary goryczy – twierdzi Jacek Sztechman. – Nic nie wiem o wewnętrznym konflikcie wśród naszego gremium. To byłby skandal, gdyby on był powodem nasiania tego protestu. Być może nigdy by nie powstał, gdyby ktoś z władz miasta pofatygował się na spotkanie z nami, które zorganizowaliśmy w tej sprawie, i rozwijał nasze wątpliwości. Niestety, nikt się nie zjawił.

Prezydent nie zamierza wycofywać się z budowy parkingu, ani zmieniać koncepcji.

Agata KOWALCZYK Echo Dnia