Ruszył pierwszy internetowy serwis bezgotówkowej wymiany przedmiotów i usług. Pobyt na Mazurach można mieć w zamian za pracę przy remoncie domu, a japońskiego uczyć się w zamian za lekcje gry na harmonijce ustnej.Twórcy bubblera to czwórka młodych ludzi: Michał Szlendak – politolog i ekonomista, Edyta Wrona – absolwentka marketingu, Oskar Zachert – absolwent turystyki oraz Paweł Bedyński – inżynier z Radomia. Zespół bubbler.pl to również sześcioosobowa grupa programistów i grafików, a także osoby o innych profilach wykształcenia jak choćby psycholog społeczny.
– We Francji tą drogą wymienia się płyty, w Niemczech i Stanach – książki – mówi o tym jak powstawał serwis Michał Szlendak. – My chcieliśmy zaproponować coś tym, którzy przeszukiwali sieć w poszukiwaniu nowych przedmiotów, usług czy znajomości, a ich poszukiwania kończyły się zazwyczaj dotarciem do różnego typu płatnych portali aukcyjnych. To konkurencja dla dotychczasowych serwisów typu allegro czy e-bay, a jej ogromną zaletą jest to, że każdy, bez względu na stan konta, może z niego skorzystać. Serwis jest zupełnie bezpłatny.
Przygotowania do uruchomienia bubblera trwały rok. Wszyscy założyciele zainwestowali w niego niemałe pieniądze. – Jedna osoba by tego nie uciągnęła – wyjaśnia Szlendak. – Na razie wszyscy pracujemy gdzie indziej, ale mamy nadzieję, że gdy pomysł chwyci będziemy mogli się z tego utrzymać. Jeśli odwiedzających stronę będzie wielu pojawią się reklamy lub sponsor. Zobaczymy za pół roku.
Na bubblerze wymieniać się można wszystkim: ktoś proponuje srebrne monety w zamian za narożnik, naukę rosyjskiego w zamian za naukę angielskiego, bordowy golfik w zamian za babskie książki. Są też oferty zupełnie darmowe: jakiś internauta likwiduje kuchnię i chce rozdać wszystko, za darmo.
Twórcy bubblera nie kryją, że liczą, iż ich serwer posłuży akcjom charytatywnym. – Zaułek Cyberdobroczyńców to miejsce, w którym społeczność bubblera może wspierać organizacje i instytucje charytatywne – dodaje Szlendak. – Serwis dedykowaliśmy młodym ludziom, do 30 roku życia, ale cieszy nas to, że np. wśród kolekcjonerów pojawiają się starsi. Grono odwiedzających powiększa się.
A co na taką propozycję internauci? Sądząc po błyskawicznym odzewie i przybywającej licznie ofert i dokonanych transakcji pomysł chwycił. Więcej szczegółów na stronie http://www.bubbler.pl
———————————–
Wymiana na trzy sposoby
Jak się wymieniać? Są trzy niezależne sposoby: coś za coś, za punkty, za bubblera, czyli wirtualna walutę. Podobnie jak w innych serwisach użytkownicy wystawiają oferentom komentarze oceniające ich działania. – To gwarancja bezpiecznego działania – podkreślają założyciele internetowego serwisu.