Internet na uczelniach

Bezprzewodowy internet to ostatni krzyk mody na kieleckich uczelniach prywatnych. Aby za darmo serfować po sieci, nie trzeba już tkwić w dusznej sali. Można usiąść na ławce w parku. Taki sposób dostępu do internetu oferuje Wyższa Szkoła Handlowa. Swój system rozbudowuje też Wyższa Szkoła Ekonomii i Administracji.Z pracowni internetowych można korzystać już na każdej kieleckiej uczelni. Gniazdka znajdują się coraz częściej także na korytarzach i w akademikach.

Ale to nie wszystko. – Chcemy iść z duchem czasu i uczynić dostęp do sieci jeszcze łatwiejszym. Samo okablowanie nie wystarczy. Dlatego w naszym budynku przy ul. Jagiellońskiej budujemy sieć bezprzewodową. Będą z niej mogli korzystać wszyscy studenci – mówi Andrzej Mroczek z Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji, która w styczniu uruchomiła podobny system w budynku przy ul. Karczówkowskiej. Żeby podłączyć się do internetu, wystarczy laptop ze specjalną kartą. – Na razie system nie ma zbyt wielu użytkowników, ale można już zauważyć wykładowców i studentów serfujących podczas przerw w zajęciach – mówi Robert Kowal, dziekan Wydziału Informatyki WSEiA.

Podobny system chce uruchomić do końca roku Wyższa Szkoła Umiejętności.

Z bezprzewodowego internetu można już korzystać na terenie kampusu WSH. Transfer waha się w granicach 0,5-2 Mbit/s, w zależności od miejsca. – Chyba nikogo nie trzeba przekonywać co do zalet takiego rozwiązania. Studenci mogą serfować nawet w ogrodzie – mówi Tomasz Konopka z WSH. – Spodziewamy się, że system będzie coraz bardziej popularny. Zainteresowanie nie jest duże, ale coraz więcej osób pyta, jak da się korzystać z takiej możliwości. Na razie jednak pogoda nie sprzyja, poza tym laptop to spory wydatek. Sam dostęp do internetu jest oczywiście bezpłatny – dodaje.

Kieleckie uczelnie publiczne nie zdecydowały się do tej pory na takie rozwiązanie. Tłumaczą, że studenci nie mają problemów z dostępem do internetu, budowanie kolejnej sieci jest więc bezsensowne. – Byłby też problem z zabezpieczeniem przed niepowołanymi gośćmi. Przecież, aby się podłączyć do uczelnianej sieci, wystarczy usiąść z laptopem na parkingu przed budynkiem – podkreśla Zbigniew Sender z Politechniki Świętokrzyskiej.

marc Gazeta Wyborcza