Tematyką konkursu – otwartego dla wszystkich fotografujących – było przedstawienie życia dziecka w realiach współczesnego świata. Jego szeroka formuła spowodowała, że napłynęły prace o zróżnicowanym charakterze, pochodzące z wielu środowisk fotograficznych naszego kraju.Jury stojąc przed zadaniem wyboru najlepszych fotografii spośród 496 nadesłanych przez 157 autorów, w pierwszej fazie oceny zakwalifikowało 142 zdjęcia na wystawę, a w dalszym jej toku nagrodziło pojedyncze zdjęcia i 2 cykle, o wyrównanym poziomie, co znalazło swój wyraz w przyznaniu oprócz Grand Prix aż trzech równorzędnych miejsc (otrzymały identyczną ilość punktów!), i jednego wyróżnienia. Ponadto jury przyznało 6 dyplomów.
Spodobało się zdjęcie Doroty Rak z Bielska Białej pt. „Koniczynka” – bardzo ciepły, spokojny, pełny w swej prostocie subtelnego uroku, romantyczny portret dziewczynki z wianuszkiem, który delikatnym światłem i kolorytem podkreśla jej niewinność i urodę. Z jednej strony jest w tym zdjęciu coś z nastroju oczekiwania na przeznaczenie, z drugiej – odrobina pretensjonalności, i spięcie tej zawartości jest właśnie intrygujące.
Inaczej za to przemawia sportowe zdjęcie Moniki Stachnik-Czapli z Krakowa, która pokazała pracę zatytułowaną „Trening”, ukazującą w ciekawej, dynamicznej kompozycji wzmocnionej kontrastem koloru, z nietypowej, ptasiej perspektywy portret młodego judoki. Udało się jej dobrze uchwycić chłopaka w momencie kulminacji skupienia przy wykonywaniu ćwiczenia, a jego biały strój przyciąga uwagę widza dodatkowo równoważąc kolory: czerwień i zieleń maty.
Nagrodzono też monochromatyczny cykl wymownych portretów w plenerze Agnieszki Dejnak z Sosnowca, ujawniający plastyczne kształtowanie formy obrazu za pomocą twórczej wyobraźni i umiejętność wykorzystania odpowiedniej techniki. To intuicyjny zapis ulotnego czaru i swobody dziecięcego świata, rządzącego się własnymi prawami, będący jednocześnie udaną próbą pokazania odmiennych emocji; wyciszonych lub spontanicznych, które przywołują nasze własne dzieciństwo.
Wyróżnienie zdobyło psychologiczne studium chłopca wykonane przez Julitę Matusiak z Gądkowa Wielkiego. Jej cz.-b. zdjęcie cechuje aura tajemniczości, dobrze podkreślająca stan napięcia wewnętrznego modela, co dodatkowo uwypukla pionowym rozkładem świateł i cieni budujących mocną formę obrazu.
Propozycją odmienną (nie tylko do tych nagrodzonych, ale w ogóle większości nadesłanych fotografii) w podejściu do tematu konkursu okazał się cykl zdjęć Zbyszka Carewicza pt.„Hipoterapia”. Autor zdobył się na wysublimowaną, spójną rozgrywkę plastyczną, ukazując w formie ekspresyjnie zmodyfikowanych obrazów i nałożonych plam nieco tajemniczy kontakt człowieka ze zwierzęciem. Autor unikając dosłowności pozostawił widzowi sporo przestrzeni dla jego własnych interpretacyjnych skojarzeń, co na tle innych zdjęć zdecydowanie wyróżniło tę multiplikację udowadniając przy tym, że opracowanie artystyczne bywa niekiedy znacznie ciekawsze i ważniejsze niż niecodzienna, czy nawet dramatyczna sytuacja dziecka na zdjęciu. Świadczy ponadto o dużej wrażliwości autora, który subiektywnym zapisem swoich wspomnień odtwarza ciąg zaobserwowanych zdarzeń, buduje intymną narrację szeroką rozpiętością nastrojów i napięć przenikniętych ostrym światłem, a to z kolei tworzy takie przestrzenie, które pomagają unieść się w nierealny świat marzeń i fantazji. Patrząc na te obrazy wydaje się, jakby ktoś ukazał furtkę wiodącą do innej, metafizycznej rzeczywistości, gdzie wystarczy tylko nacisnąć klamkę. To są obrazy, które intrygują, prowokują a zarazem stanowią zachętę aby do nich jeszcze raz powrócić, odczytać na nowo, posmakować form, wypatrzyć nowy detal, odkryć rąbek tajemnicy…
Przewagę wśród nadesłanych na konkurs zdjęć stanowiły rozmaite portrety dziecka: klasyczne, pozowane, naturalne, inscenizowane, socjologiczne nastrojowe i poetyckie. Były cykle reportażowe, zdjęcia humorystyczne, błahe, beztroskie i szalone. Były też prace poważne, budzące głębszą refleksje nad godnością i kondycją człowieczeństwa, świadczące o dobrze rozwiniętym zmyśle obserwacji, ostrym spojrzeniu i krytyce zastanej rzeczywistości. Nie było za to eksperymentów, przetworzeń komputerowych i kreacji.
Wiele pokazanych fotografii rodząc klimat wymiany poglądów uświadamia, że bez względu na obszar, tradycję i obyczaje w których wychowują się dzieci, to ich szczerość i spontaniczne emocje; smutki, radość i szczęście są niezależne od miejsca ich pobytu i narodowości, że wszędzie są w gruncie rzeczy do siebie podobne. W tym truistycznym stwierdzeniu jest jednak jakaś ponadczasowa myśl, dzięki której spoglądając z dziecięcej perspektywy na wielkie i małe sprawy tego świata wybijamy się ponad jego różnorodność, ponad mody, podziały i aspekty współczesnej kultury, w tym problemy etyczne i moralne. To wartość, która wywołuje nieobojętną postawę wobec tak przedstawionego środowiska.
Przegląd prac dostarczył spostrzeżeń, że spora część autorów nie wyszła jednak zbyt daleko poza naśladowanie rzeczywistości i ilustracyjność. Niektórzy uczestnicy konkursu nadsyłając całe serie zdjęć niedopracowanych, w niekorzystnym oświetleniu, z nadmierną ilością rozpraszających szczegółów, zdjęć bardzo do siebie podobnych – osłabili przez to siłę ich wyrazu i niepowtarzalność. Posługiwanie się formą cyklu stwarza prawdopodobnie w ich mniemaniu „mocniejszy”, synergiczny zestaw, którego ekspresja jest większa od sumy siły wyrazu poszczególnych elementów, lecz najczęściej było to pozbawione dramaturgii proste, mechaniczne, ledwie dekoracyjne zestawienia o podobnej formie lub tematyce z których niewiele ponadto wynikało. Uwzględniając te zastrzeżenia jury w kilku przypadkach zdecydowało się dokonać korekty w doborze prac nadesłanych w zestawach. Nie chodzi tu jednak o zniechęcenie kogokolwiek do wykonywania serii, a tym bardziej do wzięcia udziału w konkursie – wprost przeciwnie! Trzeba jednak pamiętać, że dzieci są równie wdzięcznym co trudnym tematem, a nieprzemijający temat „dziecko” inspiruje od dawna wszystkie pokolenia fotografów przynosząc każdego dnia miliony zdjęć milusińskich, co wcale nie oznacza, że „ilość rodzi jakość”. Pozorna łatwość tematu, jego popularność i uczuciowy stosunek do dzieci często owocują „nadprodukcją” standardowych ujęć, które w zasadzie nie powinny opuszczać rodzinnego albumu. Owszem, spośród dużej ilości prac można wybrać te najlepsze, ale wymagana jest przy tym dość ostra selekcja, co znalazło zresztą odbicie w kwalifikacji zdjęć na wystawę i w przyznanych nagrodach. Taka selekcja może budzić u niektórych osób pewien niedosyt i rozczarowanie, z drugiej zaś strony idzie przecież o zapewnienie możliwie wysokiego poziomu konkursu – teraz i w przyszłości.
Ze szczególną przyjemnością natomiast zakwalifikowano na wystawę prace tych autorów, którzy umiejętnie odkrywając rzeczywistość potrafili dostrzec piękno i niezwykłość chwil spotkania z dzieckiem nawet w najbardziej błahych, codziennych sytuacjach, co świadczy o ich żywej, chłonnej wrażliwości oraz nabytym doświadczeniu. Utrwalone na zdjęciach gesty, miny, grymasy, zachowania i sytuacje; poważne i wzniosłe, groteskowe i śmieszne często odbiegały od znanych schematów dając doskonały pretekst do poświęcenia im chwili uwagi. Za ich pośrednictwem wyrażano czasem swój stosunek do drugiego człowieka, do życia i ciekawość świata, pokazano, jak wzrusza bliska obecność dziecka, i że pragnie się ją zachować nie tylko dla siebie, lecz podzielić z innymi.
To wszystko w pewnym sensie przypomina podróżnika szukającego Pacanowa – Koziołka Matołka, którego stworzyli w 1933 roku pisarz Kornel Makuszyński i rysownik Marian Walentynowicz. Koziołek „mądra głowa” i „miłe zwierzę” ubrany w krótkie, czerwone spodenki stał się symbolem Festiwalu Kultury Dziecięcej w Pacanowie – największego w Polsce festiwalu tworzonego przez dzieci i dla dzieci. Impreza ta dostarcza niezapomnianych przeżyć dla wszystkich jej uczestników, a zapowiedziane w tym roku obchody kolejnych, tym razem 75 urodzin Koziołka Matołka będą okazją do podziwiania zmagań dziecięcych mistrzów teatru, tańca, śpiewu, rysunku i wielu innych ciekawych propozycji. Tym bardziej cieszy fakt, że podczas tej rywalizacji, przy dużej widowni można obejrzeć plenerową, pokonkursową wystawę fotograficzną.
Jak zapewnia Organizator – Europejskie Centrum Bajki im. Koziołka Matołka w Pacanowie, konkurs „Wszystkie Dzieci Świata” jest rozwojowy, a jego druga edycja zachęca do działania wyraźnie wskazując na tendencję zwyżkową; zarówno co do jego zasięgu, ilości nadesłanych prac jak i poziomu. W porównaniu z ubiegłym rokiem liczba autorów wzrosła aż o 60 %. Te cechy świadczą o atrakcyjności i popularności młodej imprezy, która zdołała już udowodnić, że liczy się nie tylko sam pomysł, ale także przeprowadzona z dużym zaangażowaniem realizacja, co dobrze rokuje na przyszłość i pozwala sądzić, że konkurs utrzyma się pośród krajowych inicjatyw fotograficznych. Interesujący efekt końcowy obecnej edycji konkursu uświadamia, że chcąc osiągnąć założony cel: utrzymać i połączyć dotychczasową dynamikę nadsyłania prac z poziomem artystycznym, trzeba wykonać niełatwe zadanie aby w przyszłym roku, przed III edycją konkursu odpowiednio zadbać o jego popularyzację, zwiększyć pulę nagród oraz wzbogacić ją o cenne nagrody rzeczowe.
Warto dodać, że Władze centralne i Samorząd województwa świętokrzyskiego wspierają budowę Europejskiego Centrum Bajki, jako nowoczesnej placówki kulturalnej o znaczeniu międzynarodowym, która ma uczyć poprzez zabawę. W Pacanowie powstaje nowoczesny, wielofunkcyjny obiekt dla dzieci, w którym znajdą się: muzeum, biblioteka z czytelnią, sala kinowa i teatralna, pracownie-warsztaty, księgarnia, sklep z pamiątkami oraz kawiarnia. W otoczeniu budynku będzie ponadto ogród ekologiczny wraz z kuźnią i kowalami przypominającymi tych z bajki „Przygody Koziołka Matołka” oraz amfiteatr nad stawem. Dzięki tej budowie stworzone zostaną doskonałe warunki do prezentacji prac, przez co wzrośnie prestiż i oglądalność wystaw, a charakter konkursu „Wszystkie Dzieci Świata” splecie się z nową placówką w nierozerwalny organizm.
Urządzanie tego i podobnych konkursów ogólnopolskich przez małe ośrodki ma sens i warto je robić, bo przyczyniają się do wzrostu atrakcyjności i ożywienia regionu, chroniąc jednocześnie przed jego marginalizacją i kompleksami. W ten sposób rośnie popularność często odległej i zapomnianej prowincji, co przy nieustannym rozwoju środków komunikowania i kopiowania obrazów umożliwia na wielką skalę przepływ i dotarcie z informacją niemal w każdy zakątek kraju.
Konkurs propagując szlachetną ideę pobudza jego uczestników do myślenia, aktywności i poszukiwania twórczych rozwiązań. Wzmaga także zainteresowania odbiorców (dzieci, młodzież i dorosłych), a lokalne środowisko i turystów zachęca do czynnego uczestnictwa w życiu kulturalnym. Stwarza wreszcie nową, autentyczną sytuację i poszerza obszar publicznego dialogu ukazując, że w świecie pełnym pseudo-wartości można z powodzeniem zabiegać o pożyteczne atrakcje, odnajdywać dodatkową szansę oraz możliwości wyboru, wychodzące daleko poza utrwalony schemat zachowań i oczekiwań społecznych.
To są główne powody dla których rekomenduję konkurs „Wszystkie Dzieci Świata” i popieram urzeczywistnienie projektu Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie.
Adam Gryczyński
II Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny „Wszystkie Dzieci Świata” Pacanów 2008
W dniu 26 mają 2008 r. na posiedzeniu w Pacanowie Jury w składzie:
a. Mariusz Wideryński- Prezes Zarządu Głównego ZPAF- przewodniczący,
b. Paweł Pierśćiński- Okręg Świętokrzyski ZPAF
c. Andzrej Borys- Prezes Okgu Świętokrzyskiego,
d. Adam Gryczyński- Okręg Małopolski ZPAF
e. Robert Gwóżdż- Przedstawiciel organizatora
dokonało wyboru najlepszych fotografii spośród 496 nadesłanych przez 157 autorów, w pierwszej fazie oceny zakwalifikowało 129 zdjęć na wystawę, a w dalszym jej toku nagrodziło pojedyncze zdjęcia i 2 cykle, o wyrównanym poziomie, co znalazło swój wyraz w przyznaniu oprócz Grand Prix aż trzech równorzędnych miejsc (otrzymały identyczną ilość punktów!), i jednego wyróżnienia. Ponadto jury przyznało 6 dyplomów.
Jury postanowiło przyznać następujące nagrody:
a. Grand Prix oraz medal Okręgu Świętokrzyskiego ZPAF dla Zbyszka Carewicza z Warszawy za cykl zdjęć ,,Hipoterapia” .
b. Trzy równorzędne nagrody dla Doroty Rak z Bielska Białej za zdjęcie ”Koniczynka”, Moniki Stachnik- Czapli z Krakowa za zdjęcie ”Trening”, oraz Agnieszki Dejnak z Sosnowca za zdjęcia ”Obok piaskownicy stali rozbójnicy”, ”Warmińskie opowieści”, ”Małe smutki” oraz ”Małe cuda”,
c. Wyróżnienie dla Julity Matusiak z Gądkowa Wielkiego .
Ponadto Jury postanowiło przyznać sześć dyplomów:
a. Rafałowi Uniszewskiemu z Piotrkowa Trybunalskiego ze serię trzech zdjęć bez tytułu,
b. Maksymowi Balandyukh- za zdjęcie ”Mój biedny pies”, (Karpaty, Lwów)
c. Pawłowi Kosickiemu z Poznania za zdjęcie ”Pod prąd”
d. Piotrowi Krysiakowi Warszawy za zdjęcia ”Dziewczynka z ulic Kambodży”, ”Dzieci z Kambodży”, ”Chłopiec z pieskami. Laos”, ”Dziewczynka z Laosu”,
e. Magdalenie Berny z Kórnika za zdjęcia ”Warkoczyk … ”, ”Mój …”, ”Współcześni Jaś i Małgosia”, ”Dogonić uśmiech”,
f. Leszkowi Kowalskiemu z Jędrzejowa za zdjęcia ”Lomochild”