Takiego prezentu uczniowie i nauczyciele z pewnością się nie spodziewali – tegoroczne wakacje będą dłuższe. Nie wiadomo jeszcze, czy o tydzień czy dwa tygodnie.– Dziś premier spotkał się z ministrem i zaproponował skrócenie roku szkolnego o dwa tygodnie. Ostatecznej daty zakończenia roku jeszcze nie ustalono – poinformował Mieczysław Grabianowski, rzecznik prasowy ministra edukacji i nauki. Kazimierz Marcinkiewicz chce, by rok szkolny był krótszy o dwa tygodnie. – Uczniowie i nauczyciele wiedzą, że czerwiec jest złym czasem na naukę. Nie należy ich bezproduktywnie przetrzymywać w szkole – powiedział premier. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w ten sposób rząd szuka oszczędności w budżecie.
Początkowo koniec roku szkolnego zaplanowano na 30 czerwca. Termin ten prawdopodobnie zostanie przesunięty na 16 lub 23 czerwca. – To uczniowie najbardziej ucieszą się z tej wiadomości – mówi Ryszard Kasperek, świętokrzyski kurator oświaty. Jego zdaniem przesunięcie terminu zakończenia roku szkolnego wymusi na szkole i nauczycielach zmiany w planowaniu zajęć. Skrócenie czasu nauki może być też wyzwaniem dla egzaminatorów poprawiających prace maturzystów i gimnazjalistów.
Krótszy rok szkolny sprawi, że wiosenny semestr w naszym województwie trwać będzie wyjątkowo krótko. Ferie zimowe zaplanowano od 13 do 26 lutego, a potem tylko marzec będzie pełnym miesiącem nauki. W następnych będzie dużo wolnego: święta wielkanocne (13-18 kwietnia), długi majowy weekend (29 kwietnia – 3 maja), Boże Ciało (16-19 czerwca). Włączając do tego dni wolne w czasie sprawdzianów w szkołach podstawowych (4 kwietnia), egzaminów w gimnazjach (26-27 kwietnia) i matur (od 4 maja) wiosną może być tylko 68 dni nauki. Do ferii zimowych jest ich 118. Premier chce, by rok szkolny trwał 180 dni.
pio, pap, Gazeta Wyborcza