Dla kolekcjonerów części Concorde to nie lada gratka. Nawięcej wart jest oczywiście charakterystyczny „nos” maszyny. Ostatni Concorde należący do linii British Airways wyruszył w ostatnią podróż – ale tym razem już drogą wodną i na ”ostatni spoczynek”.Wielka barka przewiezie legendarny samolot z angielskiej miejscowości Isleworth nad Tamizą do Szkocji. Podróż 110 tonowego kolosa ma potrwać 6 dni. To bardzo ekscytujące wydarzenie, zarówno dla miłośników Concorde’a jak i dla całego społeczeństwa Wielkiej Brytanii. Jesteśmy dumni, że Concorde znalazł swoje miejsce właśnie u nas – powiedział Dr Gordon Rintoul, dyrektor Muzeum Narodowego Szkocji
Pływający ponaddźwiękowiec – pozbawiony na czas rejsu skrzydeł i ogona – zatrzyma się we wtorek pod budynkami parlamentu w centrum Londynu. Concorde był symbolem wiary w ludzkie możliwości z lat 60. i 70. Okazało się jednak, że ponaddźwiękowe samoloty nie mają, przynajmniej na razie, racji bytu w lotnictwie cywilnym
Od sierpnia będzie go można oglądać w muzeum lotnictwa pod Edynburgiem, które stanowi część Narodowego Muzeum Szkocji.
Linie British Airways i Air France zakończyły w zeszłym roku eksploatację Concordów, uzasadniając decyzję problemami finansowymi, pogłębionymi paryską katastrofa Concorda w roku 2000, w której zginęło 109 osób.
Koniec ery Concorde’a w Wielkiej Brytanii przyjęto z dużym smutkiem, uznając, że tym samym kończy się pewna epoka. Ostatni lot Concorde’a z Nowego Jorku do Londynu obserwowały tłumy miłośników tych samolotów.
Jeden dla Nowego Jorku
Już w zeszłym roku jeden z legendarnych samolotów dotarł do nowojorskiego Muzeum Marynarki i Lotnictwa i Kosmonautyki INTREPID.
88-tonowa maszyna została przewieziona na barce do basenu portowego na Manhattanie, gdzie zostanie udostępniona zwiedzającym.
Dyrekcja muzeum wyraża ogromny entuzjazm dla nowego nabytku, a komentatorzy twierdzą, że uzyskanie ponadźwiękowca jest porównywalne z nabyciem obrazu Van Gogha przez galerię sztuki.