Ponad sześćdziesiat procent zabytkowych dworków i zespołów pałacowo-parkowych w województwie świętokrzyskim jest zaniedbanych. Przyczyną jest nieuregulowany stan prawny oraz kosztowne remonty, na które nowi właściciele po prostu nie mają pieniędzy.W województwie świętokrzyskim znajduje się ponad dwieście zabytkowych dworków budowli folwarcznych. Wiekszość z nich jest w opłakanym stanie. Spalone i zniszczone przez deszcz, często zmieniają właściciela. Tylko w ostatnich pięciu latach do Służby Ochrony Zabytków wpłynęło prawie pięćdziesiąt podań z prośbą o wyrażenie zgody na kupno zabytkowych nieruchomości.
Nowi właściciele mają różne pomysły na zagospodarowanie kupionych zabytków. Jedni chcą je szybko sprzedać, inni odbudować, by w nich zamieszkać. I tu pojawiają się pierwsze kłopoty.
Mieszkający na Śląsku Krzysztof Kurpinski pięć lat temu kupił za dziesięć tysięcy dolarów dworek rodziny Kołłątajów w Wólce Kluckiej. Chciał tam wybudować motel z restauracją, ale przynajmniej na razie wstrzymał inwestycje. Wymagania konserwatorskie w stosunku do remontu są zbyt kosztowne. Dlatego dworek niszczeje, a o jego dawnym blasku, podobnie jak wielu innych zabytkowych dworków w świętokrzyskiem, można będzie przeczytać tylko w książkach…