Na kieleckich osiedlach zawitała wiosna, jej pierwszymi zwiastunami są kwiatuszki, ćwierkające ptaszki i gromady emerytów trzepiących dywany. W sprzątanie angażują się całe rodziny. Teraz trzeba wyczyścić okna i przeprowadzić generalne porządki. Wielkanoc już za pasem!Kilka dni przed świętami targowiska i galerie handlowe pękają w szwach. Tu prym wiodą panie. Msza rezurekcyjna to doskonała okazja do zaprezentowania nowych ubrań. Tego sezonu najmodniejsze będą klasyczne płaszczyki w kolorze czerwonym oraz buty balerinki. – Biegam po całym mieście i szukam butów, które miałyby ładne noski i mnie skusiły – mówi Ilona z Podkarczówki. Na wielkanocny strój zamierza wydać maksymalnie 350 złotych.
Żeby obficie zastawić świąteczny stół, trzeba spędzić dużo czasu w sklepach. Hipermarkety przeżywają prawdziwe oblężenie. Całe rodziny przyjeżdżają do świątyń handlu, by kupić majonez, jajka, pierniczki czy kiełbaskę w promocji. Kiedy już będziemy stali w kilkumetrowej kolejce, możemy prowadzić rozmowy z towarzyszami niedoli. Zawsze można się dowiedzieć czegoś ciekawego, np. gdzie warto udać się po cukier czy szyneczkę.
Święta tuż – tuż. Panie zamykają się w kuchni i pichcą. Na Wielkanocnym stole muszą znaleźć się mazurki, babki, serniki, sałatki, żurek i przede wszystkim jajka. Kobiety biorą na swoje barki przygotowanie tych smakołyków. A co w tym czasie robią panowie?
– W miarę możliwości uczestniczę w przygotowaniach świątecznych. Niedawno nauczyłem się ubijać jaja na biszkopt, może zatem w tym roku te umiejętności zostaną wykorzystane? – zastanawia się Przemysław Żurowski.
Kiedy dom lśni czystością, a potrawy już przygotowane, czas zaprezentować zdolności plastyczne i umalować pisanki najpiękniej jak potrafimy.
– Nigdy nie malowałem jajek, gdyż mam dysgrafię. Robią to mama i babcia – ubolewa Mariusz Prystupa.
Pisanki gotowe. Można je włożyć do koszyczka – Na święta przygotowuje się święconkę: jajka, kiełbaskę, baranka, sól z chrzanem, wędlinę i mięso. Koszyczek musi być ładnie przyozdobiony. To zadanie mamy, ja tylko zanoszę go do poświęcenia – mówi Katarzyna Wawrzak.
O niecodziennym zwyczaju związanym z koszyczkiem wielkanocnym opowiada Katarzyna Zaczek: – Panuje taka tradycja, że przyniesiony do domu koszyczek musi stać w jednym miejscu. Nie wolno go przekładać do rezurekcji. Jeśli ktoś to zrobi, wtedy w domu będą mrówki.
Po zaprezentowaniu czerwonych płaszczyków na rezurekcji, czas na świąteczne śniadanie:
– Najpierw składamy sobie życzenia. Później wszystko przebiega schematycznie. Nie wiem natomiast, czy w innych domach jest tradycja stukania się jajkami. Czyje jajko pęknie, ten przegrywa – mówi Krzysztof Cholewiński.
W drugi dzień świąt największą frajdę mają panowie: – Mieszkam na wsi, w której nie ma zbyt dużo dziewczyn, dlatego te, które mamy, nie będą suche przez cały dzień! – zapewnia Kamil z okolic Buska Zdroju.
-Śmigus Dyngus jest w mojej miejscowości wymierającym zwyczajem. Może to i dobrze, bo w dzieciństwem byłem częściej oblewany niż sam oblewałem. – zastanawia się Andrzej Rębisz.
– Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu Śmigus Dyngus był dla mnie niesamowitą frajdą. Z biegiem czasu zmieniłem zdanie – opowiada Konrad.
A jaki jest kobiecy punkt widzenia? – Z czasem Śmigus Dyngus stracił na znaczeniu, teraz tylko mam małe plastikowe jajko, którym oblewam np. koleżanki. Poza tym na mszy w lany poniedziałek oblewam symbolicznie znajomych wodą święconą z kropielnicy. A tak w ogóle to w Śmigus Dyngus tylko mężczyźni biegają z perfumami, poza tym dzieci od sąsiadów leją wodą. Za to dostają czekoladę. Zawsze jestem przygotowana na tę okazję! – opowiada Kasia Zaczek.
Większość osób podkreśla, że święta spędza schematycznie: przy stole, w towarzystwie najbliższych. Nie można zapominać o telewizji. W tym roku jak zwykle nie opuszczą nas Lubiczowie, Mostowiakowie ani Burscy. Obejrzymy filmy, które oglądaliśmy rok temu. I pewnie znów będziemy narzekać, że w telewizji nic nie ma (choć nie odejdziemy na krok od odbiornika).
Tradycja to śniadanie wielkanocne, dla niektórych Śmigus Dyngus. Jeśli wierzyć naszym rozmówcom, święta u każdego z nich przebiegają bardzo podobnie! A zatem schematycznych świąt, smacznego jajka i mokrego Dyngusa. Ilonko, mamy nadzieję, że Zajączek przyniesie ci buciki o ładnych noskach.
Karolina Bukała
Angelina Kosiek