Stany Zjednoczone zaproponowały umieszczenie niedźwiedzi polarnych na liście zagrożonych gatunków ze względu na topniejącą pokrywę lodową. O takiej potrzebie powiedział sekretarz stanu do spraw wewnętrznych Dirk Kempthorne. Tym samym po raz pierwszy amerykańska administracja wskazała na zmiany klimatyczne jako zjawisko, które może zagrozić przyrodzie.Prezydent George Bush do tej pory zdecydowanie odmawiał poparcia obowiązkowych kontroli emisji dwutlenku węgla, uznawanego za główną przyczynę globalnego ocieplenia.
Gdyby niedźwiedzie zostały wpisane na amerykańską listę zagrożonych gatunków władze musiałyby przeciwdziałać wszystkiemu co może zaszkodzić niedźwiedziom polarnym.
Liczba białych niedźwiedzi kurczy się w zastraszającym tempie. Globalne ocieplenie powoduje pękanie i topnienie lodów na biegunie, a zwierzętom coraz trudniej znaleźć pożywienie. W zniszczonym środowisku, bez lodu, niedźwiedzie polarne nie są wstanie przetrwać.
Na świecie żyje od 20 do 25 tysięcy niedźwiedzi polarnych, większość z nich na Grenlandii i w Norwegii. Ekolodzy obawiają się, ze w ciągu najbliższych 45 lat populacja tych zwierząt może się zmniejszyć o blisko jedną trzecią.