TEKWAR @ Hipnoza

„Mocniej, mocniej, mocniej” śpiewał kiedys Piasek… Ale co ma wspólnego Piasek z imprezą w Hipnozie? Gdyby się ktoś odważył powiedzieć podczas imprezy Śfistakowi albo Splatterowi takie słowa mogliby to potraktować poważnie, ale za skutki nie ręczę… Było wystarczająco mocno jak na warunki zamkniętych, małych przestrzeni i naprawdę wystarczająco głośno 🙂Zaczął dość lekkimi dźwiękami Pablo, ale to Śfistak wyciągnął ludzi na parkiet rozpoczynając swój set od rytmów tech-house stopniowo podkręcając tempo schranzem, minimalem, detroit i oczywiście hardcore. Hardcorowe szaleństwo rozpętał na dobre Splatter (KTS) grając też speedcore , a czasem nawet breakcore, czyli rytmy, które nigdy nie były obecne w Hipnozie w takim natężeniu i niemalże od początku. Tak ciężkie klimaty grali do samego końca zarówno Śfistak jak i Splatter. Mimo kilku niedociągnięć technicznych obyło się bez większych wpadek.
W jednym z kawałków hc dało się usłyszeć słowa „I need a hardcore”. Jednak nie wszyscy się z tym zgodzą, bo to nie jest muzyka lekka, łatwa i przyjemna, szybko wpadająca do ucha. Ja jestem „oswojona” z tak ciężkimi rytmami, ale dla dużej grupy osób było za mocno. Ale własnie tego można było się spodziewać juz po samym tytule „TekWar”, który brzmi dość złowieszczo…