W odpowiedzi na internetowy apel, kilkaset osób uczestniczyło na Polach Elizejskich w kolejnym paryskim „flashmobie” czyli błyskawicznym artystycznym zgromadzeniu.
Ku zdziwieniu przechodniów, dokładnie o godzinie 20.00 tworzący długi sznur tłum uczestników zapalił strzelające iskrami świece na świątecznie udekorowanej, najsłynniejszej ulicy Paryża. Świetlisty korowód został obfotografowany ze wszystkich stron.
Poprzedni paryski „flashmob” odbył się 20 września przez Katedrą Notre-Dame. Wtedy setki osób zgromadziły się po to, żeby rysować kredą na przykościelnym placu.
Flash mob to „błyskawiczny tłum”. (od angielskiego – flash= ciało, „mięso” oraz 'mob’ czyli mobilization=mobilizacja, natychmiastowa akcja – dop.red.). Nieznani sobie ludzie umawiają się i spotykają w danym miejscu i o danej godzinie, aby zrobić coś naprawdę oryginalnego. Mogą coś krzyczeć, zrobić tłok, ale przede wszystkim spotkać się i poznać nowych znajomych.
Najczęściej organizowane za pomocą internetu spotkania, których uczestnicy mają zaszokować przypadkowych obserwatorów, narobić zamieszania i zniknąć równie nieoczekiwanie, jak się pojawili są obecnie bardzo modne w Nowym Jorku i Europie.
Uczestnicy zabawy nie znają się, ale przez internet otrzymują dokładne instrukcje, gdzie i kiedy przyjść, jak się zachowywać, w którym momencie zniknąć. Istotnym elementem takiego happeningu jest zorientowanie się, o co chodzi. Nie wystarczy przyjść i patrzeć, trzeba aktywnie uczestniczyć i wykonywać dokładne instrukcje rozesłane przez organizatora.
Pierwszy flash mob zorganizował Internauta z Nowego Yorku. Drogą mailową rozesłał informacje o akcji. Okazało się, że ilość osób zainteresowanych przerosła jego najśmielsze oczekiwania. Na flash mobie stawiły się setki nowojorczyków, wszyscy o ustalonej godzinie zgromadzili się przed wypchanym dinozaurem w jednym z ekskluzywnych sklepów z zabawkami na Times Square i zaczęli klękać i oddawać cześć zabawce. Po kilku chwilach wszyscy się rozeszli i po flash mobie nie było śladu. Ani pracownicy sklepu ani ochrona nie zdążyli nawet zareagować. Jedyny ślad po akcji został w internecie, gdzie podekscytowani ludzie już deklarowali chęć uczestnictwa w kolejnych akcjach.
Chcesz się dowiedzieć więcej: wejdź na oficjalne strony FlashMobilistów –
http://www.flashmob.pl/ – POLSKA STRONA &
http://www.flashmob.com/ – OFICJALNA WITRYNA ANGIELSKA