Był idolem pokolenia egzystencjalistów z lat 50 i 60 ubiegłego wieku – we Francji trwają obchody setnej rocznicy urodzin i 25-lecia śmierci jednego z najwybitniejszych filozofów francuskich XX wieku, Jean Paula Sartre’a. Na wielu uczelniach odbywają się okolicznościowe sympozja i konferencje.Atmosfera kryzysu, wywołana odrzuceniem przez Francuzów projektu konstytucji europejskiej sprzyja, zdaniem komentatorów, analizie jego myśli, dotyczącej między innymi kryzysu współczesnego człowieczeństwa.
Jean Paul Sartre był sztandarową postacią egzystencjalizmu. Często i aktywnie włączał się w działalność polityczną. Był między innymi współ-założycielem lewicowego dziennika Liberation.
Piekło to inni
Podczas II wojny światowej napisał jedno ze swoich głównych dzieł 'Byt i nicość’, w którym definiował główne założenia egzystencjalizmu, między innymi absurd ludzkiego życia i wolność wyboru każdej jednostki do określenia swej istoty.
Do powszechnego obiegu językowego trafiło jego określenie 'Piekło to inni’ z jednej z napisanych przez Sartre’a sztuk. W ostatnich latach jego gwiazda nieco przyblakła na francuskim firmamencie intelektualnym, jednak w latach 60. Sartre był pierwszym super-gwiazdorem filozofii.
Kontrowersyjny myśliciel
Francuski filozof czynnie wspierał kontr-kulturowe ruchy w tamtym okresie, uczestnicząc miedzy innymi w studenckich protestach 1968 roku. Zapytany, dlaczego nie aresztowano wtedy Sartre’a, ówczesny przywódca francuski generał Charles De Gaulle powiedział: 'Nie aresztuje się Woltera’.
Głośnym echem odbiły się również kontrowersyjne wypowiedzi Sartre’a na temat 'absolutnej wolności słowa’ w Związku Radzieckim za panowania Stalina oraz usprawiedliwienie zamachowców z organizacji 'Czarny wrzesień’, którzy zabili grupę izraelskich sportowców podczas igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 roku.
W pogrzebie Jan Paul Sartre’a uczestniczyło ok. 80 tysięcy osób.