Wtorek 15-go – ciepły lipcowy wieczór. Z minuty na minutę przybywa coraz więciej ludzi. W ogródku już nie ma szans na wolne miejsce. W starym poczciwym ZOMO-wskim koksiaku płonie ogień, pieką się kiełbaski i chrupiące pieczywko. Pojawia się solenizant – Włodek Kiniorski. Wita gości i przyjaciół. Kroimy tort urodzinowy i śpiewamy tradycyjne 100-lat, browar się leje i zaczynamy świętować 51-sze urodziny Kiniora we FLAP klubie W.A.G.O.N. Na dolnym „pokładzie” DJ-e rozkręcają imprezę. Włodek Kiniorski zaczyna solo na „saksie” w rytm muzyki granej przez DJ Alcoa i Luke 8.Atmosfera się zagęszcza – coraz więcej ludzi. Mikrofon przechodzi z rąk do rąk zgromadzonych gości, którzy zaabawiając cie w M’c-dzejów wrzucają wokalne improwizacje. „Kinior” w fikuśnej czapce, ciemnych okularach i gumowych kuchennych rękawiczkach rozkręca się coraz bardziej. Tańczy i wygrywa zakręcone solo na saksie tańcząc wokoło koksiaka. Muzyka zniewala i obezwładnia tłum, wkrada się wprost w dusze zgromadzonych. Wszyscy klaszczą, kilka osób łapie co popadnie (skrzynkę po piwie, starą blaszaną bańkę na naftę, puste kufelki) i wystukuje szaleńcze rytmy pod dyktando solenizanta. Tak z małymi przerwami na uzupełnienie płynów i pieczenie kiełbasek świętowaliśmy do 2 nad ranem. Kto nie był, niech żałuje, stracił przednią zabawę. Włodkowi życzymy następnych 51 lat!!!


Relacja: Michał KRAQ Krakowski & Teba
All photos by Michał KRAQ Krakowski