SOYKA TRIO +

Sobotni koncert Stanisława Sojki w ogrodzie Pałacyku Zielińskiego to był prawdziwy wakacyjny rodzyneczek kulturalny. Już dawno nie widziałem tylu ludzi, którzy by się tak świetnie bawili. A tłum był nie lada – jakieś 200 osób – to dużo jak na Kieleckie warunki. Ale wierzcie mi – warto było tam być. Tych którzy nie słyszeli ostatnio Sojki na żywo, informuję że artysta w wydaniu scenicznym jest o wiele bardziej dynamiczny – wszak jazz i jego okolice rządzą się improwizacją.Artysta zagrał piosenki z ostatniego swojego albumu „Soyka nova” oraz wcześniejsze kompozycje z albumów „Acoustic” i „Blublula”. Przyznam, iż na co dzień nie słucham tego typu muzyki (co nie oznacza, że jej nie lubię), ale występ Sojki wywarł na mnie po raz kolejny duże wrażenie. Bardzo mnie wzruszył, poruszył, skłonił do chwili refleksj, o której czasem zapominam w natłoku codziennych zajęć. Dopisała pogoda i ten wspaniały klimat pałacykowego ogrodu. Nic dodać, nic ująć. Piękne piosenki i jakże wspaniały koncert… Brawo!!!

Artyście towarzyszyli: Mariusz Mario Matysek – bas, Kuba Sojka – perkusja, Zbigniew Uhuru Brysiak – instrumenty perkusyjne.