Anglicy kuszą świętokrzyskich lekarzy rodzinnych wielkimi pieniędzy – proponują im weekendowe dyżury na Wyspach. Za trzy dni pracy oferują tyle, ile lekarz w Polsce zarabia przez pół roku.Marek Jodłowski, szef Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej, informuje, że kilka dni temu do Izby trafiła atrakcyjna oferta angielskiej firmy Cherry Tree Medical. „Na rynku brytyjskim potrzeba co najmniej o 10 000 lekarzy więcej, niż jest zatrudnionych obecnie (…) szczególnie dotkliwie odczuwany jest brak lekarzy rodzinnych, opieka medyczna w soboty i niedzielę” – zachęca Cherry Tree Medical, proponując lekarzom rodzinnych weekendowe dyżury w Anglii.
– Na miejscu lekarze mają do wyboru kilku rodzajów zająć. Pierwszy to porady przez telefon, ocena stanu pacjenta i zadecydowanie o dalszym postępowaniu. Druga to normalny dyżur lekarski w poradni, a trzecia to wizyty domowe – twierdzi Jodłowski. Lekarze wyjeżdżający pracują od piątku do niedzieli wieczorem. Anglicy zapewniają im przelot i hotel, a na początek koordynatora, który pomoże się im wdrożyć w nową pracę. Ale przede wszystkim proponują świetne wynagrodzenie: nawet ponad 3 tysiące funtów za weekend, czyli ok. 18 tys. zł!
– Znacznie łatwiej wyjechać na kilka dni niż na pół roku czy rok. Więcej osób się odważy. A jeśli ta praca im się spodoba, niewykluczone, że zdecydują się na podpisanie kontraktów na dłuższy czas – podkreśla Jodłowski.
Polscy lekarze już korzystają z takiej oferty. W ostatni weekend historia o latających w tę i z powrotem Polakach trafiła na czołówkę ukazującego się w Belfaście dziennika „The Irish News”. W weekendy i święta brakuje tam lekarzy gotowych pojechać z domową wizytą, bo brytyjskim medykom nie opłaca się w te dni pracować. Według gazety lokalne przychodnie w Irlandii Płn. od lipca ub.r. podpisały kontrakty z trzema Polakami. Lekarze na miejscu przeszli szkolenie, nie przerywając swych praktyk w Polsce. Za godzinę pracy w weekendy i święta dostają od 66 do 88 funtów, czyli od 370 do 490 zł. Tymczasem przeciętna płaca miesięczna lekarza w Polsce to ok. 1,5 tys. zł miesięcznie, a z dyżurami w szpitalu – 3 tys. zł.
– Jako pierwsi taką ofertę otrzymali łódzcy lekarze. Od nich wiemy, że w ciągu weekendu mogą zarobić tyle, ile my w ciągu kilku miesięcy pracy, wliczając w to dyżury. Myślę, że wielu moich kolegów dość szybko zdecyduje się na wyjazd – mówi jeden z młodych kieleckich lekarzy. Podobnie jak wyjeżdżający lekarze nie chce podać nazwiska, bo obawia się reakcji pracodawcy. Takie atrakcyjne praktyki są i będą jeszcze bardziej popularne. Każdego miesiąca do Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej zgłasza się coraz więcej lekarzy proszących o wydanie zaświadczeń upoważniających do uprawiania zawodu. – Ostatnio wydajemy ich nawet sto miesięcznie – informuje szef świętokrzyskiej Izby.
Marek Jodłowski obawia się, że wielu świętokrzyskich lekarzy skorzysta z takiej oferty. – Teraz nie są już poszukiwani tylko lekarze kardiolodzy, neurolodzy, ale także pracujący w przychodniach. Chodzi też o internistów, pediatrów. A dla Anglików taka oferta to świetna okazja, by się przyjrzeć pracownikom, których później można by zatrudnić na dłuższe kontrakty – twierdzi Jodłowski.