Popierać swoje

Niemiec jeździ niemieckim samochodem, Włoch kupuje włoskie wino, Amerykanin jest fanem Coca-Coli. Czy dzięki konsumenckiemu patriotyzmowi przybywa miejsc pracy? Dla polskiego konsumenta liczy się przede wszystkim cena produktu, jego jakość i marka – ale niekoniecznie polska.Jeszcze na początku roku polskim pochodzeniem produktu kierowało się 5% kupujących. W maju, po półtora miesięcznej kampanii medialnej zachęcającej do kupowania polskich wyrobów – już 12% czyli 4 mln Polaków. – Głównym hasłem kampanii było „Kupując polskie dajesz pracę” – mówi Jacek Sadowski z firmy Demo Effective Launching.

Ale nie tak łatwo jest ocenić kto i komu daje pracę. Wiele polskich firm używa zagranicznych nazw, a produkcję zleca tanim fabrykom w Chinach. A wiele firm produkujących w Polsce to spółki z zagranicznym kapitałem. Dlatego zdaniem Jacka Sadowkiego towary, które przynajmniej w 55% zostały wyprodukowane w Polsce powinny być odpowiednio oznaczone.

Ale już godła promocyjne odwołujące się do skojarzeń narodowych są w Unii zabronione. W 1982 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakazał rządowi irlandzkiemu przerwać kampanię prowadzoną przez siedem lat, a promującą rodzime produkty pod hasłem „Kupuj irlandzkie – gwarancja irlandzkości”. Hasło jednak istnieje do dziś.

– Trybunał Europejski zakazuje podobnych promocji instytucjom państwowym, przekształciliśmy się więc w prywatną fundację. Nasi członkowie, czyli przedsiębiorcy co roku płacą składki. Mamy z tego zyski i możemy rozwijać działalność. – mówi mówi Elisabeth Hunt – szef marketingu Garanteed Irish Ltd.

Irlandczycy musieli zreformować założenia kampanii – dodając do nich aktywną walkę z bezrobociem – jeden z celów Unii. Znak „gwarancja irlandzkości” otrzymują produkty firm tworzących miejsca pracy.

– Z naszych badań wynika, że ok. 65% Irlandczyków chce wiedzieć czy kupuje towar wyprodukowany w Irlandii. Ci ludzie szukają na produkcie takiego oznakowania jak nasze. – mówi Hunt.

Po pierwszym maja na polskich produktach próżno szukać oznaczeń „Dobre, bo polskie” czy „Polska dobra żywność”. Godło Teraz Polska przyznawane będzie wszystkim producentom – polskim i zagranicznym – jako znak jakości rozpoznawany w Polsce. Może je więc otrzymać francuski ser z Francji. Koniec z namawianiem do konsumenckiego patriotyzmu – czy rzeczywiście przybywa od niego miejsc pracy?

Wiadomości TVP