Zakupy na okrągło przez 24 godziny nie trafiają Niemcom do przekonania. Sąd najwyższy Niemiec utrącił plany otwarcia sklepów w niedzielę i święta. Sąd z siedzibą w Karlsruhe orzekł, że zasada odpoczynku w niedzilę i dni świąt publicznych jest nienaruszalna.Lobby’ing za umożliwieniem sklepom prowadzenia handlu w dni wolne od pracy prowadziła m. in. znana sieć supermarketów Metro, właściciel domów towarowych Galeria Kaufhof.
Metro twierdziło, że zakaz handlu w dni świąteczne, któremu podlega oznacza, że traci wobec sklepów, które działają na lotniskach, dworcach kolejowych i przy stacjach benzynowych.
Sąd orzeka „pod prąd”
Orzeczenie sądu skrytykował też Hubertus Pellangahr ze stowarzyszenia
handlu detalicznego zauważając, że idzie pod prąd coraz powszechniejszym praktykom w biznesie. Niektórzy ekonomiści sądzą, że otwarcie sklepów w dni świąteczne skłoniłoby Niemców do zwiększenia wydatków na czym skorzystałaby cała gospodarka borykająca się z problemem niskiego popytu konsumpcyjnego.
W ub. r. rząd Niemiec wyszedł na przeciw oczekiwaniom handlowców i wydłużył godziny otwarcia sklepów w soboty. Lobby handlowe zamierza obecnie przekonywać do swych planów władze landów, które mają wiele do powiedzenia ws. regulacji handlowych.
Związki zawodowe i Kościół przeciw
Związki zawodowe przeciwne są temu, by sklepy były w Niemczech otwarte na okrągło, ponieważ sądzą, że nastąpiło by to za cenę ograniczenia praw pracowników. Kościół argumentował, że niedzielny handel oznaczałby, że personel sklepowy miałby mniej czasu dla rodzin.