Według raportu „Education at a Glance”, który porównuje sytuację w oświacie w 30 krajach, które należą do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w Polsce mamy najwyższy odsetek osób przed trzydziestym rokiem życia, które nie pracują i nigdzie się nie uczą – donosi „Rzeczpospolita”.Z danych przedstawionych w raporcie wynika, że w Polsce ogromne problemy ze znalezieniem pracy mają osoby w wykształceniem podstawowym. Okazuje się, że aż jedna trzecia najsłabiej wykształconych osób z przedziału wiekowego 25-29 lat nie pracuje. Ponadto wśród osób z wykształceniem średnim bezrobocie przekracza 20 procent. Młodzi Polacy, kończący szkołę średnią mają spore problemy ze znalezieniem pracy, ale nie myślą o maturze, szkole pomaturalnej czy też studiach. Większość młodych ludzi jest zatem na utrzymaniu rodziców.
Z raportu wynika również, że Polacy w wieku 25-64 lat uczyli się średnio 12 lat, jednak okazuje się, że im Polak młodszy, tym okres nauki dłuższy. 80 procent uczniów z każdego rocznika wybiera szkołę, w której edukacja kończy się egzaminem maturalnym. Około połowa z tej grupy rozpoczyna następnie naukę na studiach.
Okazuje się, że Polacy zaczynają pracować znacznie później niż ich rówieśnicy w innych europejskich krajach. Z raportu o zatrudnieniu przygotowanego w minionym roku przez Ministerstwo Pracy wynika, że w naszym kraju zarabia jedynie 35 procent osób w wieku 20-24 lat. Dla porównania w krajach starej Unii w tym przedziale wiekowym pracuje blisko połowa młodych ludzi.
Młodzi Polacy coraz dłużej się uczą, a w trakcie nauki korzystają z pieniędzy rodziców. Na rynku brakuje bowiem w dalszym ciągu ofert pracy dorywczej. Nieco lepiej wygląda sytuacja w dużych miastach, jednak czym mniejsza miejscowość, tym trudniej znaleźć jakiekolwiek zajęcie.
Autorzy raportu „Education at a Glance” przypuszczają, że przeciętny piętnastolatek w krajach OECD będzie się uczył jeszcze przed siedem najbliższych lat. Nastolatki wkraczałyby zatem na rynek pracy w wieku 23 lat. Według statystyk mężczyźni po ukończeniu szkoły będą szukali pracy około półtora roku, a kobiety nawet do trzech lat.
Izabela Okrój polska.pl