Ka koniec długiego dnia, czasem nawet po 2 w nocy, zdarza się, że włączam telewizor żeby zobaczyć „co teraz leci”.Coraz częściej pośród niezliczonych powtórek programów, reklam, filmów dla dorosłych czy biegnącej w nieskończoność dziewczynki na kanale MiniMax (ostatnio zamiast niej jest rybka… widocznie wreszcie dobiegła) w stacjach muzycznych zdarzają się prawdziwe perełki, których w dzień po prostu się nie puszcza.
W polskiej MTV na przykład, od około 1:30-2:00 można załapać się na „Bezsenność z MTV – Klipy dla nocnych marków” (cały tydzień) albo na „PartyZone – Hity Dance” (piątek, sobota). Warto też obejrzeć „alt.mtv” w czwartki od 23:00 albo „Superock” we wtorki o tej samej porze.
Muszę przyznać, że mimo pogorszenia się „dziennego” asortymentu muzycznego tej stacji, to co puszczają w nocy zdziwiło mnie, jeśli nawet nie zszokowało (inna stacja muzyczna – Viva – nadaje przez całą dobę to samo, więc takiego szoku nie było).
Koneserzy ambitniejszych dźwięków, jeśli nie są świadomi co dzieje się po 23 w telewizji – wiele tracą. Niemal kompletnie wyrzucone z dziennej ramówki teledyski Bjork zachwycają dopiero w nocy. Późna pora, cisza i spokój powoduje, że odbiór twórczości tej islandzkiej piosenkarki jest w wiele przyjemniejszy.
Inny przykład – Faithless. Żeby obejrzeć w dzień jakikolwiek teledysk tej wyśmienitej brytyjskiej grupy trzeba mieć szczęście porównywalne do trafienia szóstki w totka. A po północy? Ależ proszę! Nie ma najmniejszego problemu – Insomnia czy Mass Destruction, mimo że szybkie i energiczne, wręcz idealnie pasują do późnej godziny.
Do ścisłej czołówki muzycznych perełek muszę zaliczyć utwory i teledyski jeszcze bardziej alternatywne – Marilyna Mansona i Aphex Twina. O ile o tym pierwszym jest czasami głośno z powodu jego ekscesów na koncertach, o tyle drugiego zna tylko nieliczna garstka ludzi. Łączy ich na pewno jedno – teledyski do ich utworów są na tyle nietypowe, żeby nie powiedzieć straszne, że jedyną porą kiedy można je obejrzeć (jeśli w ogóle) jest zazwyczaj późna noc. Muszę stwierdzić, że obejrzenie Come To Daddy Aphexa o 2 nad ranem daje całkiem niezły efekt – połączenia ciarek na całym ciele, gęsiej skórki i wilgotnych dłoni.
Niestety część klipów jest puszczana bardzo rzadko, w środku nocy, albo są zdejmowane z emisji po kilku dniach. Tak było na przykład z teledyskiem Prodigy do Smack My ***** Up – centrala MTV w Londynie uznała, że jest on zbyt niestosowny (nawet w ocenzurowanej wersji) i zdjęła go z anteny. Szkoda.
W nocy można też czasem zobaczyć produkcje, które wypadły z obiegu z jednego powodu – sa za stare. Wiele drum’n’bassowych klipów, jak na przykład Circles Adama F, jest audiowizualnym majstersztykiem – mimo że wyprodukowane dawno temu, cieszą moje oko i ucho do dziś. O 3 w nocy.
Stacje komercyjne, jak to stacje komercyjne – muszą na siebie zarobić, toteż ich muzyczny repertuar dostosowany jest do gustu przeciętnego widza. Jednak dla entuzjastów muzyki spoza głównego nurtu ważną informacją jest to, że mamy swoją porę na muzyczną rozkosz! Jest tylko małe ale – trzeba wytrwać do późnego wieczora aby nacieszyć uszy i oczy ukochanymi dźwiękami muzyki ściśle odmiennej od standardowej. Ale uwierzcie mi – warto.
Dobranoc i miłego oglądania po ciemku i późno w nocy. No chyba, że masz magnetowid.
Paweł Ufnalewski / o2.pl