Dlaczego ludzie mówią nieprawdę?

Popularność kłamstwa jest zadziwiająca. Badania psychologów pokazują, że kłamiemy średnio 2 razy dziennie, a mimo to wymagamy prawdy i szczerości od innych, potępiamy fałszywych polityków i oszustów. Największa słabość ludzkiej natury polega na tym, że stosunkowo łatwo nas okłamać.Wydaje się więc, że miejsce kłamstwa w komunikowaniu jest trwałe i konieczne. Należy się zastanowić dlaczego ludzie tak chętnie uciekają się do kłamstwa? Bo kłamstwa są bardziej pomysłowe, sprawiają, że świat wydaje się być przyjemniejszy, są mniej kłopotliwe niż prawda i mniej zniechęcające, dają doraźne korzyści.

Kłamię, ponieważ chcę cię przechytrzyć i wykorzystać. Kłamię, bo nie jesteś dla mnie partnerem i w ten sposób wyrażam swoją dla ciebie pogardę. Albo kłamię, bo się ciebie boję. Kłamstwo niemal zawsze sygnalizuje i umacnia istnienie w stosunkach międzyludzkich jakiejś przemocy, chęci wykorzystania, pogardy lub strachu. Kiedy zaś w takim nieludzkim świecie już się zakorzenię, kłamię również dlatego, że kłamstwo weszło w moją naturę. Wmontowaliśmy kłamstwo w życie jako jego element składowy. Nie walczymy z kłamstwem przy pomocy prawdy, lecz na kłamstwo odpowiadamy kłamstwem. Niestety… w tej dziedzinie osiągnęliśmy szczyty wyrafinowania.

Co więcej, w dziedzinach takich jak dyplomacja, polityka, handel, reklama, księgowość prawda jest tylko zawadą. Prawda jest taka, że prawda powoli wychodzi z mody. Jest pełna dziwnych zakamarków i pęknięć, tak jak wiele staromodnych rzeczy; niektórzy ludzie uważają je za fascynujące, ale dla większości są one jak ból w kręgosłupie. Znajdować radość w obcowaniu z prawdą jest pięknym zamiłowaniem, ale większość z nas w dzisiejszym społeczeństwie nie ma czasu na takie rzeczy.

Nie od parady też symbolem łączonym z kłamstwem jest rozdwojony język węża. Prawdopodobnie na miano takiego symbolu zasłużył sobie ów wąż z raju, który nakłonił do grzechu naszych pierworodnych rodziców. Ten symbol jest o tyle groźny, że powszechnie z obrazem węża kojarzy się jego inny atrybut – jadowitość i zdolność niesienia śmierci.

A czym tak w ogóle jest kłamstwo ?

Przyjrzyjmy się encyklopedycznej definicji tego hasła :
Kłamstwo, kłamanie – nieprawdziwa, fałszywa wypowiedź, której celem jest świadome wprowadzenie w błąd innych osób – nie jest kłamstwem wypowiedź mylna wygłaszana w przekonaniu o jej prawdziwości. Kłamstwo jest mechanizmem obrony osobowości pojawiającym się w sytuacjach obrony przed karą za czyn niepożądany, przed różnymi formami poniżenia oraz z chęci wyróżnienia się pod jakimś względem.

Poznanie motywów kłamstwa ma duże znaczenie wychowawcze ponieważ pozwala na stosowanie odpowiednich metod przeciwdziałania kłamaniu. Ma to istotne znaczenie w odniesieniu do dzieci u których zbyt częste posługiwanie się kłamstwem może prowadzić do utrwalenia się takiego postępowania jako trwałej cechy charakteru.
Kłamstwa małych dzieci (3-8 lat) mogą mieć charakter pozorny – mówienie nieprawdy bez chęci wprowadzenia kogoś w błąd – wynika z rozwoju wyobraźni, a dziecko nie potrafi odróżnić prawdy od fantazjowania. Kłamstwo może mieć także charakter patologiczny.

Znając podstawowe pojęcie kłamstwa warto przedstawić jego losy na przełomie dziejów, różne jego interpretacje oraz zastosowania.

Krótka historia kłamstwa

Kłamstwo to temat powszedni, niezmiennie związany z moralnością, który traktuje się jak zwykłą umiejętność, ale też i sztukę; czasami staje się problemem prawnym, innym razem filozoficznym. Ludzie kłamali już w czasach starożytnych, nie mieli z tym specjalnych problemów, nie miotały nimi sprzeczności i wyrzuty sumienia, z tej prostej przyczyny, że nie znali oni takiego pojęcia jak „kłamstwo”. Istniało określenie na akty, które my nazywamy kłamstwem, z tym że miało ono pozytywny wydźwięk, łączyło się głównie z podstawowymi zadaniami poetów, czyli z umiejętnością tworzenia fikcji. Nie istniało rozróżnienie pomiędzy fikcją, świadomym wprowadzaniem w błąd, fałszem, tak więc zjawisko to nie wiązało się z żadnymi moralnymi konsekwencjami.

Pojęcie kłamstwa istniało już w czasach Hezjoda, czyli co najmniej od VII w. p.n.e. Ale już wcześniej opisana została przez Homera postać Odyseusza – mistrza fortelu, wprowadzania w błąd i kłamstwa. Lecz wówczas kunszt Odyseusza traktowano jako umiejętności bardzo pożyteczne w życiu i nie zadawano sobie trudu, by oceniać je z moralnego punktu widzenia. Według Sofoklesa na pytanie, czy kłamstwo jest godne pogardy, odpowiedział: ”Nie, jeśli kłamstwo może nas ocalić”. Był to wiek V p.n.e., a więc o ile pojawiły się wątpliwości co do istoty kłamstwa, było one bardzo słabe i łatwo można było kłamstwo uzasadnić. Jak drastycznie ocena moralna kłamstwa i jego uzasadnień uległy transformacji, świadczy fakt, że Dante umieścił Odyseusza w ósmym oddziale ósmego kręgu piekła.

Także w Biblii znaleźć możemy przykłady oszustw i kłamstw. W „Księdze Rodzaju” Abraham dopuszcza się ewidentnego oszustwa polegającego na tym, że swoją żonę podaje za siostrę i nie wzbrania się oddać jej na dwór faraona. Także bezbożny król Achab zginął w wyniku skutecznego oszustwa uknutego przez ducha za pozwoleniem Pana! W tym przypadku oszustwo było środkiem do realizacji celu – zniszczenia grzesznika.

Kłamstwo zaczęło być określane jako bezwarunkowe zło na przełomie IV i V wieku czyli za czasów Augustyna Aureliusza. Jego dwa dzieła: „O kłamstwie” i „Przeciw kłamstwu” wpłynęły na sposób rozumienia tego pojęcia. Ich podstawową tezą było stwierdzenie, iż fałsz, nieprawda odwodzi człowieka od poznania Boga i już samo to jest wystarczającym powodem, dla którego zasługuje na miano zła. Podzielił kłamstwa na 9 kategorii, począwszy od kłamstwa służącego pomocy, poprzez takie, które rani innych, aż po najgorszy rodzaj – kłamstwa dotyczącego religii. Ponadto Augustyn na zawsze połączył kłamstwo z zamiarem wprowadzenia w błąd. Temu zamiarowi najczęściej towarzyszy również jakiś motyw, oczywiście najczęściej zbrodniczy, jaki chowa w sercu oszust. Augustyn uczynił szatana ojcem kłamstwa, bowiem wszystko, co zwodnicze, pozorne, urojone jest domeną diabła.

Kiedy chrześcijaństwo umocniło swoją pozycję, bardzo szybko nastąpiło wprowadzanie prawdy i aktywna walka z „zakłamaniem”. Inkwizycja, ustanowiona w 1215 roku przez IV Sobór Laterański do wykrywania i tępienia herezji, to najdłużej w historii ludzkości funkcjonująca organizacja powołana do walki o prawdę. Jej plon to największe w dziejach naszej cywilizacji ludobójstwo dokonane bez wykorzystania środków masowej zagłady. Inkwizytorzy rozumieli kłamstwo bardzo szeroko, zdradą prawd wiary były nawet takie rzeczy jak: używanie imienia ojca, powstrzymywanie się od picia wina, farbowanie paznokci henną, kąpiele ciała, mycie rąk przed posiłkiem, trzymanie noża ostrzem od siebie podczas krojenia chleba. Teraz wydaje się nam to śmieszne i godne pożałowania, jednak wtedy takie właśnie rzeczy, czynności zasługiwały na miano herezji, kłamstwa. Nie wiem, czy pojawiło się na świecie kłamstwo, które spowodowało taką ilość cierpienia jak chroniona przez Inkwizycję „prawda”.
Odwołując się jeszcze do filozofii, warto przytoczyć zdanie Kanta na ten temat: „Kłamstwem bowiem ma się nazywać to, co narusza czyjeś prawo, a nie każde wprowadzanie w błąd”.

Kolejnego moralnego przewartościowania kłamstwa dokonał Voltaire: „Kłamstwo jest grzechem, jeśli wyrządza zło, jest wielką cnotą, jeśli czyni dobro.”

W 1780 roku Klasa Filozoficzna Akademii Nauk w Prusach ogłosiła konkurs na rozprawę inspirowaną pytaniem: czy rząd mógłby być uprawniony, a nawet zobowiązany do oszukiwania narodu dla jego własnego dobra. Komisja oceniająca 42 rozprawy była niemile zaskoczona, gdyż większość z nich odrzucała i negowała możliwości manipulacji prawdą przez polityków. Tym niemniej rozpoczęła się batalia o uznanie kłamstwa.

Nie można też nie docenić zasług Nietzschego, który stwierdził, że kłamstwo jest nieuchronną formą kontaktu z samym sobą, a cóż dopiero w kontaktach z innymi, gdzie stawiał kłamstwo na równi z prawdą
Prawdziwą karierę kłamstwo zrobiło podczas I wojny światowej. Analiza przeprowadzona przez Charlesa E. Montague wkrótce po jej zakończeniu pokazała, że kłamstwo w postaci propagandy i prasy było jedną z sił decydujących o przebiegu wojny. Kłamano wszędzie. Okłamywano własne oddziały, aby utrzymać w nich ducha walki, okłamywano przeciwnika, aby tego ducha zabić. Kłamstwo stało się nieodzownym działaniem dyplomatycznym. Powoli powstawała nowa gałęź nauki, której celem było jak najefektywniejsze wykorzystanie kłamstwa. Rozwijała się ona bardzo szybko i osiągnęła perfekcję podczas drugiej wojny światowej. Tryumf kłamstwa wojennego otworzył mu drogę do szerokiego zaistnienia w naszym codziennym cywilnym życiu. Powszechne kłamstwo staje się normą. Nikt już nie zarzuca hasłom reklamowym rozmijania się z prawdą, kłamstwa polityków to w gruncie rzeczy gra pomiędzy nimi, kłamią naukowcy, fałszując wyniki badań, sprzedawcy zachwalający swój produkt, lekarze, prawnicy…

Stefan Dietzsch, współczesny filozof niemiecki, w zbiorze esejów pisze między innymi tak: „Kłamstwo nie jest ani pryncypialnie złe, ani pryncypialnie dobre. Jest po prostu formą społecznego działania. Nie można go więc oceniać „samego w sobie”. Należałoby powiedzieć sobie, że zdolność zwodzenia jest w ogóle niezbędnym czynnikiem ewolucji i oznaką społecznej inteligencji. Niemożność zwodzenia sprawia, że człowiek przestaje być istotą samookreśloną, nie potrafi być samodzielny, stracił bowiem nieodzowny dystans wobec cudzej woli”.
Liczne kłamstwa i oszustwa odnaleźć można także w samej naturze. Chyba każdy z nas wie, jak wymyślne potrafią być kłamstwa niektórych roślin i zwierząt, żeby nie dać się zjeść, zdobyć pożywienie bądź umożliwić rozmnażanie.

Piętnujemy kłamstwo jako zło, brzydzimy się nim, a mimo to kłamiemy i oszukujemy naszych bliźnich. Co sprawia, że postępujemy wbrew naszym i społecznym regułom ? Jakie są motywy mówienia nieprawdy ? W następnych rozdziałach postaram się przedstawić wyniki moich badań, czyli sklasyfikować kłamstwa i opisać główne przyczyny tego zjawiska.

Grupa badawcza

Łącznie przebadałam 40 osób różnej płci z różnych grup wiekowych. Ankietę przeprowadziłam wśród znajomych z uczelni i z podwórka, wśród rodziny oraz w klasie VB2 z Liceum Ekonomicznego przy Zespole Szkół Hutniczo-Mechanicznych im. Walentego Roździeńskiego w Szopienicach.

Metodologia:

Użyłem następujących narzędzi :
– ankieta, składająca się z 12 pytań, badani mieli zaznaczyć odpowiedź przez postawienie znaku X we właściwej kratce; w przypadku pierwszych jedenastu pytań należało zaznaczyć jedną odpowiedź, natomiast w pytaniu ostatnim, dwunastym, istniała możliwość zaznaczenia do 5 odpowiedzi. Wyniki ankiety przedstawiłam w postaci tabeli, posłużyły mi one do wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Ankieta jest załączona do pracy.

Wyniki badań

1 . Jestem :
kobietą-31 mężczyzną-9
2. Przedział wiekowy:
poniżej 18 lat-2 od 18-30 lat-31 od 31 do 50 lat-5 powyżej 50 lat-2
3. Ile razy dziennie zdarza Ci się kłamać ?
0 – 2- 27 2 – 5-12 5 – 10-0 10 – 50-0 ponad 50-1
4. Czy kiedykolwiek uzyskałeś jakieś wymierne korzyści uciekając się do kłamstwa ?
TAK-31 NIE-9
5. Czy kiedykolwiek skłamałeś świadomie w celu wyrządzenia komuś krzywdy ?
TAK-5 NIE-35
6. Czy uważasz, że czasem lepiej skłamać niż powiedzieć bolesną prawdę ?
TAK-28 NIE-12
7. Czy zgadzasz się z przysłowiem, że „kłamstwo ma krótkie nogi” i prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw ?
TAK-32 NIE-8
8. Czy uważasz, że pewne kłamstwa można usprawiedliwić (tzw. kłamstwa w dobrej wierze) ?
TAK-24 NIE-16
9. Czy Twoje kłamstwa zazwyczaj są mimowolne czy też świadomie przemyślane ?
MIMOWOLNE-26 PRZEMYŚLANE-14
10. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że kłamstwem są także przemilczenia, przesada, zachowania maskujące, oszustwa i podstępy ?
TAK-12 NIE-3 CZĘŚCIOWO-25
11. Czy masz wyrzuty sumienia po tym jak skłamiesz ?
TAK-11 NIE-3 CZASAMI-26

12. Jakie są najczęstsze, Twoim zdaniem, przyczyny mówienia nieprawdy ?

• chęć oszczędzenia komuś przykrości-27
• kłamstwa jako narzędzie obrony-24
• chęć uniknięcia konfliktu-23
• chęć osiągnięcia korzyści-18
• chęć ukrycia prawdy-17
• chęć podniesienia swojej samooceny-16
• ponieważ jesteśmy zmuszeni-13
• chęć pokonania przeszkód-8
• chęć manipulacji innymi-7
• chęć dokuczenia komuś-6
• z przyzwyczajenia-5
• chęć przystosowania się do nowej sytuacji-3
• ponieważ inni wokół nas kłamią-3
• ponieważ nie myślimy jasno-2
• dla rewanżu-2
• bez przyczyny-2

Omówienie wyników badań

Warto chyba na początku postawić sobie odpowiedź na pytanie: dlaczego tak trudno jest kłamać. Przede wszystkim dlatego, iż od dzieciństwa uczymy się pewnych społecznych norm zachowania, przyswajamy sobie zakazy i nakazy, a kłamstwo jest po prostu pogwałceniem tych reguł. Co więcej odczuwamy nieprzyjemne wyrzuty sumienia (co też wykazała moja ankieta), lęk przed odrzuceniem czy potępieniem ze strony innych, lęk przed karą. Poza tym kłamstwo wymaga dużego wysiłku intelektualnego, lepszej pamięci. Wszak kłamca musi obciążyć umysł nie tylko tym, co się wydarzyło w istocie, ale również fikcyjną wersją zdarzeń. Dlatego też ogromna większość ludzi zgadza się z przysłowiem, że „kłamstwo ma krótkie nogi”, i prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, bo kłamca zaplącze się w wyjaśnieniach. Większość ludzi uważa, że kłamie do dwóch razy dziennie, i jest to raczej ocena obiektywna, bo zgodna z badaniami psychologów. Oczywiście zdarzają się dni, kiedy kłamiemy o wiele więcej razy, ale często jest to spowodowane innymi czynnikami niż tylko nasza wewnętrzna chęć kłamania (bo np. jesteśmy zmuszani do fałszywych zeznań).

Większość badanych jest zdania, że czasami lepiej skłamać niż powiedzieć bolesną prawdę i usprawiedliwiają to dbaniem o drugą osobę, chęcią oszczędzenia jej przykrości. Budujące jest to, że choć większość uzyskała jakieś korzyści z kłamstwa, to jednak nie posługują się kłamstwem, aby komuś świadomie wyrządzić krzywdę. I właśnie tą chęć oszczędzenia komuś przykrości, podają jako główny powód łgania. Jednakże ze względu na motywy możemy wyróżnić kilka rodzajów kłamstw:
Kłamstwa mimowolne, tzn. że są to kłamstwa nieprzemyślane, z których najczęściej zdajemy sobie sprawę dopiero po tym jak je wypowiemy lub w trakcie wypowiadania. Są to stwierdzenia dotyczące samopoczucia, drobne przesądy i szereg kłamstewek. Najczęściej stosujemy je wtedy, gdy chcemy zwrócić na siebie uwagę, co często umożliwia zapoczątkowanie własnej pozytywnej autoprezentacji. Należą tu też tak zwane kłamstwa grzecznościowe. Kiedy ktoś nas pyta o samopoczucie albo jak wygląda, najczęściej odpowiadamy zgodnie z zasadami grzeczności, nie zaprzątając sobie głowy ustalaniem prawdy i fałszu. Tego rodzaju kłamstwa są naszym chlebem powszednim, korzystamy z nich najczęściej. Kłamstwa te są utrzymywane dzięki naszej konformistycznej postawie, tzn. często naśladujemy ludzi, zgadzamy się z ich poglądami, potwierdzamy je, gdyż potrzebujemy akceptacji oraz nie chcemy się wyróżniać. Dużym ich plusem jest to, że w zasadzie nie wyrządzają nikomu krzywdy, nie naruszają panujących stosunków, a w zasadzie są jak smar, bez którego nasze interakcje z innymi byłyby jak zgrzytająca maszyna. Osoby, które wypełniały ankietę, najczęściej zaznaczały, że ich kłamstwa są właśnie mimowolne, spontaniczne.

Kłamstwa altruistyczne, na które najczęściej powoływały się osoby badane, wypowiadamy po to, aby komuś ulżyć, oszczędzić przykrości. Ten motyw pojawia się dość często w kłamstwie. Decydujemy się skłamać „dla dobra” naszego rozmówcy, czyli postawą naszego kłamstwa jest altruizm. Takim najbardziej kontrowersyjnym kłamstwem jest sytuacja diagnozy przekazywanej przez lekarza swojemu pacjentowi. Informacja o śmiertelnej chorobie może czasem spowodować wpadnięcie w depresję, z drugiej jednak strony chory ma prawo wiedzieć, jaki jest jego stan. Wszak nierzadko świadomość choroby pozwala też na bardziej wytężoną walkę z chorobą i czasem umożliwia wyzdrowienie. Można tutaj też przedstawić uzdrawiające lekarstwo, które w medycynie zwie się placebo. Czasem ten bezwartościowy, jeśli chodzi o skład chemiczny medykament potrafi zdziałać cuda, czyli taka terapia kłamstwem często daje pozytywne efekty.
Kłamstwa żartobliwe, które polegają na robieniu komuś psikusów. Ten, który je robi, ma wiedzę. Ponadto sprawianie, by inni się śmiali, daje nad nimi przelotną władzę. Charakterystyczne jest to, że tymi kłamstwami posługują się zazwyczaj mężczyźni, kobiety najczęściej odpowiadają, że „nie pamiętają dowcipów”, czyli ich celem nie jest zdobywanie władzy.
Kłamstwa egotystyczne, które głównie polegają na podniesieniu naszej samooceny bądź też na obronie swojej twarzy, te motywy są bardzo częstą przyczyną kłamstw. Skłonność do koloryzowania, zabiegi mające na celu unikniecie dezaprobaty i krytyki, pokazywanie siebie w lepszym świetle, manipulacja własnym wizerunkiem, to cechy każdego człowieka. Zaprezentowanie się w lepszym świetle powoduje, że ludzie zyskują uznanie i dlatego jest tak duży popyt na tego rodzaju kłamstwa.
Kłamstwa manipulacyjne, przez które kłamca uzyskuje określone korzyści ze strony innych osób. Poprzez manipulację słowem kłamca wkrada się w czyjeś łaski, czerpie zyski, osiąga własne cele, wykorzystuje tę osobę, czyli dąży do kontrolowania jej. W codziennym życiu często kłamiemy, aby wywołać w innych poczucie winy, współczucie czy też jeszcze inne emocje. A wpływ na drugiego człowieka jest łatwiejszy, jeśli wcześniej wywołamy w nim poczucie winy.

Kłamstwa destrukcyjne, przy pomocy którego kłamca nic nie uzyskuje, ale wyrządza szkodę innym. Motywem może być tutaj chęć zemsty, zazdrość. Ludzie mszczą się na osobach, o których sądzą, że są przyczyną ich nieszczęść, złej sytuacji. W sumie jedyną rzeczą, którą może zyskać w tej sytuacji kłamca, jest satysfakcja, poczucia mocy, sprytu, czyli zyskuje na swojej samoocenie. Na szczęście nie wszyscy ludzie są powodowani chęcią zemsty i kłamstwo to nie jest tak popularne jak np. kłamstwa grzecznościowe.
Tak więc widać, że powodów dla których kłamiemy jest wiele. Należy się tylko zastanowić, czy warto iść przez życie w zakłamaniu. Owszem, z pewnością znamy przypadki ludzi, którzy wiele się dorobili, nie zawsze postępując uczciwie. Ale czy ci ludzie czują się szczęśliwi ? Czy mają wokół siebie przyjaciół ? Większość sądzi, że kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw, a przecież nikt z nas nie chce mieć wokół siebie kłamców. Poza tym nie można wymagać od ludzi, aby przestali łgać, skoro sami to robimy, więc powinniśmy zacząć od siebie. Choć wydaje mi się to czczą mrzonką, bo nigdy, przenigdy ludzka rasa nie porzuci tego brzydkiego nawyku jakim jest kłamstwo, bo póki co jest on zbyt atrakcyjny.

Wnioski

• kłamiemy średnio 2 razy dziennie, popularność kłamstwa jest więc zadziwiająca, i dlatego ma ono stałe miejsce w komunikowaniu się
• większość kłamiących uzyskała jakieś korzyści z tego, że kłamała
• jednakże również większość nie przyznaje się do tego, że kłamie mając na celu wykorzystanie kogoś czy wyrządzenie mu krzywdy
• uważamy, że są sytuacje, kiedy lepiej skłamać, niż powiedzieć bolesną prawdę, i tym sposobem oszczędzić komuś przykrości
• są kłamstwa, które jesteśmy skłonni usprawiedliwić, i są to kłamstwa mające na celu dobro innych, a także kłamstwa dotyczące błahych, mało istotnych spraw
• większość uważa, że kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw, jednak to nie powstrzymuje ich przed kolejnym złamaniem VIII przykazania
• kłamiemy w zasadzie mimowolnie, nie obmyślamy jakichś specjalnych strategii kłamania
• czasami odczuwamy wyrzuty sumienia po tym jak skłamiemy
• część osób nie uważa, aby przemilczenia, przesada, zachowania maskujące, oszustwa i podstępy można było włączyć w kategorię kłamstwa (z czym ja osobiście się nie zgadzam)
• najczęstszą przyczyną kłamania jest chęć oszczędzenia komuś przykrości
• równie często kłamiemy o sobie, tzn. broniąc własnej twarzy, podwyższając swoją samoocenę, koloryzując i wymyślając jakieś niesamowite przeżycia
• kłamiemy także chcąc uniknąć jakiegoś konfliktu, czyli zachowujemy się konformistycznie
• dosyć często zdarza nam się kłamać, aby pokonać jakieś przeszkody, coś uzyskać, ale także z dość prostego i oczywistego powodu: po prostu chcemy ukryć prawdę i tym samym oddalić karę (dotyczy to zwłaszcza dzieci i młodzieży)
• w zasadzie nie kłamiemy bez przyczyny, choć owszem, zdarzają się patologiczni kłamcy.

Zapraszamy na ”Wiciowe forum kłamstwa”.

Bibliografia :
1. „Psychologia kłamstwa” – Tomasz Witkowski
2. Internet