Czekasz na księcia z bajki? Nie Ty jedna: prawie 60 proc młodych Polek marzy o królewiczu, który pewnego dnia zabierze je do lepszego świata.Wbrew pozorom współczesne Polki nie pragną życia Paris Hilton, Jennifer Lopez czy Weroniki Rosati. Bliżej im do bohaterek kreskówek Disneya niż Ally McBeal, a ich wyobraźnię bardziej pobudzają książki braci Grimm niż Katarzyna Grochola. Ostatnie badania przeprowadzone przez TNS OBOP na zlecenie firmy Levi’s dowodzą, że bez względu na wiek i status materialny chciałybyśmy, aby bajkowy happy end „żyli długo i szczęśliwie” stał się naszym udziałem. Raport Levi’sa wskazuje, że dla mieszkanek kraju, w którym kiedyś miał straszyć Smok Wawelski, bajki są wciąż punktem odniesienia. To forma wyrazu odwiecznych tęsknot i marzeń, w tym wypadku damskiej części ludności.
Pod względem popularności, dwie szlachetnie urodzone bohaterki bajek Śpiącą Królewnę i Śnieżkę pokonała sierota upokarzana przez macochę i przyrodnie siostry – Kopciuszek. Co ciekawsze historia Kopciuszka jest jedną z najbardziej znanych i lubianych baśni, a pierwszych zapisów o Kopciuszku należy szukać w literaturze starożytnych Chin – to tłumaczyłoby wymóg małej stópki u wybranki królewicza.
Kopciuszek jest Polką
W tę postać chciałoby się wcielić aż 68% studentek oraz 50% bezrobotnych biorących udział w ankiecie. Większość z nich mieszka w małych miejscowościach, a 48% pochodzi z wielodzietnej rodziny. Respondentki choćby w karocy z dyni chcą wyrwać się z ciasnoty prowincji, niczym Kopciuszek z popielnika. – Kopciuszek wpisuje się w niezwykle stereotypowy wizerunek kobiecości – mówi specjalista od baśni i literatury dla dzieci, dr Grażyna Kochańska. – Jest ładna, dobra, pracowita i cierpliwa. Bez szemrania wykonuje najcięższe nawet zadania, zgadzając się na status męczennicy. Kopciuszkowi pomaga dopiero los – zesłany w postaci dobrej wróżki i zakochanego księcia. W wymiarze symbolicznym jest to więc baśń o jedynej kiedyś dostępnej dla kobiety drodze sukcesu – kariery osiąganej za pośrednictwem mężczyzny.
Co na to feministki? Dla nich opowieść o Kopciuszku utwierdza pogląd, że jedyną drogą do skucesu jest poślubienie właściwego mężczyzny. Dlatego zapewne wolałyby legendę o Wandzie co nie chciała Niemca, lub opowieści o Joannie D’Arc, która w przebraniu rycerza walczyła z najeźdźcą.
Na emeryturze bez krasnali
Uroda i młodość to nadrzędne wartości dla 29% ankietowanych pań, co daje królewnie Śnieżce drugie miejsce w rankingu ulubionych bohaterek bajek. Aż 39% spośród utożsamiających się z „najpiękniejszą na świecie księżniczką” to panie po 60-tce, wykształcone i wywodzące się z dużych ośrodków. Emerytki i rencistki biorące udział w badaniu, mimo, że niezależne finansowo, dotkliwie odczuwają starzenie się i samotność. Chętnie wróciłyby do czasów młodości, gdy czarowały wdziękiem i urodą. Według znawców tematu u podłoża nieszczęścia zarówno złej wiedźmy jak i rodzimych seniorek leży rywalizacja z pokoleniem dziewcząt o uznanie społeczne. Widocznie wyrok zaczarowanego lustereczka jest bezlitosny, mimo stosowania kremów z botoksem.
Niewyspane bizneswomen
Trzecie miejsce na podium zajęła Śpiąca Królewna, którą wybrało 24% respondentek. W roli obudzonej magicznym pocałunkiem wybranki widzą się przede wszystkim kobiety interesu w średnim wieku prowadzące własny biznes (44%) oraz zahukane gospodynie domowe (40%). Być może dzieje się tak dlatego, że podświadomie bardziej pragną snu i odpoczynku od pracy niż ust mężnego królewicza. Psycholog Bruno Bettelheim interpretuje baśń o Śpiącej Królewnie jako historię dojrzewania fizycznego i psychicznego każdej kobiety zanim poślubi właściwego mężczyznę. Krew jaka pojawia się po ukłuciu wrzecionem zapowiada krwawienie miesięczne. Pocałunek królewicza następuje po upływie czasu, czyli wtedy gdy bohaterka jest już gotowa do związku.
Motyw snu jest tutaj szczególnie ważny, gdyż symbolizuje chęć izolacji i wycofania się na jakiś czas z aktywnego trybu życia, aby później wrócić do niego ze zdwojonymi siłami. Zapracowanym respondentkom przydałyby się do pomocy krasnale Śnieżki, które na zasadzie wolontariatu wyręczałyby z części obowiązków współczesne Królewny Niewyspane.
Magdalena Rybacka, www.o2.pl