Apel o ratunek dla Morza Martwego

Jordania wezwała społeczność międzynarodową do pomocy w ratowaniu Morza Martwego. W apelu napisano, że najbardziej zasolony akwen na Ziemi, położony w najniższym punkcie planety, może zniknąć, jeśli nie zostanie do niego wpompowane więcej wody.Rząd w Ammanie chce, by rocznie do słonego jeziora przepompowywano dwa miliardy metrów sześciennych wody, pochodzącej z Morza Czerwonego. Projekt został zgłoszony podczas międzynarodowej konferencji dotyczącej gospodarowania zasobami wodnymi, która odbywała się w Jordanii, nad Morzem Martwym.

Mniej świeżej wody

Tereny wokół akwenu od niepamiętnych czasów zamieszkiwali ludzie – i to tam toczyła się historia wielu narodów i wielu cywilizacji. Teraz istnienie zbiornika i w efekcie całego otaczającego go akwenu jest zagrożone. Hazem Naser, jordański minister wody i rolnictwa mówi, że poziom wody szybko się obniża.

„Lustro wody co roku jest o metr niżej. Wynikiem tego procesu są negatywne skutki dla środowiska, które mają wpływ nie tylko na samo Morze Martwe, ale również na jego otoczenie; na cały ekosystem” – mówił jordański minister. „Musimy szybko podjąć działania, mające na celu złagodzenie efektów negatywnych dla środowiska” – dodał Hazem Nasser.

Jako negatywne konsekwencje wysychania zbiornika, minister wymienił powstawanie głębokich na 20 metrów lejów w ziemi, które formują się przy linii brzegowej. Nasser mówił także o mniejszej ilości świeżej wody.

Skąd fundusze

Pomoc w przedsięwzięciu zaoferował Bank Światowy. Instytucja ma wesprzeć przygotowanie planów przepompowywania wody z Morza Czerwonego. Lustro wody miałoby być podniesione z obecnych 410 metrów poniżej poziomu morza do 395 metrów.

Morska woda ma być poddana procesowi odwróconej osmozy, który sprawi, że zostanie ona odsolona. Szacowany na około miliard dolarów projekt ma poparcie Izraela i Autonomii Palestyńskiej, które liczą na ujęcia czystej wody.

W tej chwili brakuje jednak pieniędzy na wprowadzenie planów w życie.

BBC Redakcja Polska