Kielce nie będą obszarem metropolitalnym, tylko „wielkomiejskim” – to najnowsze informacje z Ministerstwa Gospodarki. Ale najważniejsze są pieniądze, nie nazwa. Jest szansa, że otrzymamy znaczne środki z UE.Batalia o zaliczenie Kielc do tzw. obszarów metropolitalnych, uwzględnionych w Narodowym Planie Rozwoju, rozpoczęła się rok temu. Działacze regionalni ostrzegali, że jeśli nie zostaniemy do niego zaliczeni, to miasto i region dostaną mniej środków w ramach funduszy regionalnych UE w latach 2007-2013. Rozwój metropolii jest bowiem jednym z priorytetów NPR.
W ubiegłym tygodniu Kielce stały się metropolią na kilka godzin. O włączeniu miasta do tej kategorii poinformowała na posiedzeniu Konwentu Marszałków w Sandomierzu podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Irena Herbst. Szybko okazało się, że popełniła lapsus.
Wczoraj do urzędu miasta dotarły nowe informacje z Ministerstwa Gospodarki. Tym razem Kielce mają być uznane za tzw. obszar wielkomiejski. – Jest to bardzo dobra informacja, bo oznacza, że otrzymamy takie same środki jak obszary metropolitalne. A nazwa jest tu drugorzędna – mówi Artur Sobolewski, dyrektor wydziału projektów strukturalnych i strategii urzędu miasta.
W programach rządowych pozostaje więc 12 obszarów metropolitalnych, bez Kielc.
ziem Gazeta Wyborcza