Wydaje się, że każdy wie coś o rugby, ale czy znamy odpowiedzi na takie pytania, jak choćby dotyczące głównych zasad gry, czy liczby zawodników w drużynie? Dużą niespodziankę dla kibiców sportowych stanowi fakt, że nasze województwo ma reprezentację w krajowej lidze rugby.Na temat dyscypliny sportu, o której kibice wiedzą, że istnieje, ale jej masowo nie kibicują, rozmawiałem z Rafałem Gajewskim, założycielem i aktualnym prezesem starachowickiego Klubu Rugby „Feniks”.
Rugby to sport…
Rugby to sport, o którym w Polsce pisze się i mówi mało, a transmisje meczów pokazuje rzadko – mówi Rafał Gajewski, szef starachowickiego „Feniksa”. Jest to dyscyplina, która powoli toruje sobie u nas drogę do popularności. Natomiast w wielu krajach jest, obok piłki nożnej, najpopularniejszą grą zespołową. Świadczy o tym choćby popularność Pucharu Świata seniorów. Szacuje się, że gromadzi on trzecią część publiczności na imprezach sportowych na świecie (po Igrzyskach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata w piłce nożnej).
…męski sport
Dlaczego właśnie rugby? Rafał bez chwili zastanowienia odpowiada: „Dlatego, że to piękny sport z pięknymi tradycjami”. Rugby jest męskim sportem zespołowym, wymagającym dużej sprawności ogólnej zawodników, ale też i wyrabiającym sprawność. Biegi, skoki, rzuty, kopy, pady, podania, pchania i chwyty są elementami składowymi gry, zmuszającymi do pracy cały organizm sportowca. Na tle innych sportów rugby wyróżnia to, że dozwolona jest zarówno gra rękami, jak i nogami. Dzięki temu jest to dyscyplina wszechstronnie rozwijająca, ale również i wymagająca. O rugbyście mówi się, że jest „skończonym atletą” – powinien posiadać szybkość sprintera, siłę zapaśnika, zwinność judoki, wytrzymałość długodystansowca. Rugby jest także grą, podnoszącą na wysoki poziom cechy osobowościowe. Kształtuje ona m.in.: odwagę, nieustępliwość w walce, wytrwałość w osiąganiu postawionych sobie zadań, poczucie solidarności z grupą, koleżeńskość, ambicję, wolę walki. Uczy odporności i wytrwałości oraz „fair play”, czyli szanowania rywala. Umiejętności te przydają się również w życiu poza boiskiem.
Jak Feniks z popiołu
Sama dyscyplina powstała blisko 200 lat temu w Rugby (miasteczko w pobliżu Birmingham w środkowej Anglii). Tam też zaczęła się przygoda sportowa Rafała. Traf chciał, że zamieszkał w domu który sąsiadował z boiskiem do rugby. Często oglądał rozgrywki. Chcąc dowiedzieć się więcej o tym sporcie, zaczął drążyć temat… i zakochał się. Po powrocie nad Wisłę, wraz z kilkoma zapaleńcami postanowił grać w rugby. Ta wspólna fascynacja przerodziła się w powstanie „Feniksa”. Wszyscy wokół dziwili się temu przedsięwzięciu.
– Było ciężko – opowiada Rafał – nie było gdzie grać. Nie było też bardzo partnerów do gry. Dlatego postanowiliśmy sformalizować drużynę. Powstało stowarzyszenie, które powołało do życia Klub „Feniks”. Będąc oficjalną drużyną mogliśmy zapraszać i być zapraszanymi na sparingi. Udało nam się również, w zeszłym sezonie, wejść do Polskiej Ligi Rugby 7. Nadal nie jest łatwo, nie ma nigdzie w okolicy boiska z prawdziwego zdarzenia. Korzystamy więc z boisk piłkarskich. Wszystko robimy we własnym zakresie. To nadal nie jest znany sport, nie mówiąc już nawet o jego znikomej popularności.
Zawodowy spokój
Rafał w pracy musi być spokojny i wyważony. Z zawodu jest bowiem pedagogiem. Pracuje w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym, prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku oraz samodzielne szkolenia młodzieży z zakresu tzw. miękkich umiejętności psychologicznych. – Czas mam mocno ograniczony – twierdzi. Dlatego w sezonie każdą wolną chwilę poświęca „Feniksow”. Chcąc połączyć dwie dziedziny swojego życia, uzyskał stopień instruktora rugby. On jako trener, wraz z kolegami z klubu, postanowili utworzyć sekcje dziecięco-młodzieżowe rugby. – Chcemy dać dzieciakom trochę radości, jaką daje uprawianie tego sportu, wychowując ich jednak wg pewnych tradycji i zasad gry fair play – mówi. Czy są szanse w naszym województwie, że powstaną kiedyś inne drużyny? – Tak – odpowiada Rafał – w Kielcach oraz Staszowie znaleźli się zapaleńcy tacy, jak my, chcący grać.
Aktualnie prowadzone są czynności zmierzające do powołania do życia tych dwóch drużyn. Mój rozmówca zaprasza wszystkich chętnych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z tym niecodziennym sportem.
Karol Kępa