Brytyjczycy wprowadzają rewolucyjną metodę walki z molestowaniem seksualnym dzieci – będą podawać pedofilom i gwałcicielom specjalne środki, które zlikwidują u nich popęd seksualny. Na razie jednak decyzja o poddaniu się kuracji należeć będzie do bandytów. „Wykastrują” się zatem tylko ci, którzy zechcą.Na taki pomysł wpadło brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Chce podawać pedofilom i gwałcicielom specjalne zastrzyki, które zmniejszą ich libido. Ci, którzy zgłoszą się na kurację, nie będą mogli jednak liczyć, że w zamian sąd zmniejszy im wyrok.
Pedofile będą co miesiąc dostawać zastrzyk z substancją, która neutralizuje działanie męskich hormonów płciowych. Zazwyczaj przepisuje się go chorym na niektóre odmiany raka lub tym, którzy mają problemy hormonalne. Problem w tym, że aby preparat działał, trzeba go podawać cały czas – regularnie co miesiąc.
Ale to nie koniec pomysłów Brytyjczyków. MSW chce także, by policja w czasie śledztw korzystała z wykrywaczy kłamstw. Chce też udostępnić rodzicom i opiekunom najmłodszych listę wszystkich, o których wie, że byli zamieszani w jakieś przestępstwa seksualne.
Chemiczna kastracja nie jest nowym pomysłem. Praktykuje się ją w niektórych krajach Europy, m.in. we Francji. W części stanów USA od wielu lat taka kuracja jest obowiązkowa. Wysyła się na nią recydywistów, którzy po wyjściu z więzienia nadal krzywdzą dzieci.
Eksperci bardzo chwalą taki sposób walki z pedofilią. Na dowód pokazują wyniki badań – w krajach, gdzie stosuje się taką chemiczną kastrację, jest zdecydowanie mniej pedofilów-recydywistów. Ich liczba spadła aż o 50 procent. Brytyjczycy mają nadzieję, że i u nich efekty będą równie dobre.