Cóż, muszę przyznać, że balsamiczna muzyka Marka Tercza do słów Henryka Jachimowskiego dostarcza niebywałych doznań, wpływa relaksacyjnie na zmysł słuchu jak i na duszę.Koncert charytatywny można było wysłuchać na kameralnej scenie Kieleckiego Centrum Kultury 12 marca bieżącego roku.
Muzyczna uczta połączona była z promocją książki ,,Jesteś dzieckiem świata” autorstwa Henryka Jachimowskiego. Uzyskaną ze sprzedaży kwotę autor i wydawca zobligowali się przeznaczyć na potrzeby biednych domu brata Św.Alberta w Kielcach. Zapewne nie tylko mnie, ale i każdego słuchacza uraczyła melodyjność i głębia wykonanych pieśni.
Odśpiewano następujące utwory:,,Pieśni wigilijna” ,Pieśni o miłości” ,,Pieśni o Ziemi” i ,,Pójdź ze mną” w wykonaniu śpiewających anielic: charyzmatycznej Justyny Łysak, gospelowej Alicji Rozborskiej i subtelnej Aleksandry Wolff. Tło muzyczne utworzyli znakomici panowie w postaci basisty Marka Buchowicza, skrzypka (ale nie na dachu)Michała Jelonka., klawiszowca Łukasza Kowalskiego, perkusisty Andrzeja Rajskiego.
Na widowni zasiadły prawdziwe gwiazdy kulturalnego artystycznego świadka począwszy od Magdaleny Kusztal, Elżbiety Szlufik-Pańtak, a skończywszy na przewodniczącym Związku literatów i studentach trzeciego roku filologii polskiej Akademii Świętokrzyskiej. Owacjom nie było końca i mogę się założyć, że od tej sporej salwy oklasków KCK aż się trząsł w zachwycie. Dla każdego słuchacza na ostudzenie emocji czekała mała niespodzianka w formie lampeczki wina najwyższego gatunku, a ekscentryczny prowadzący Marek Tercz jak to zwykle bywa, czarował swoim głosem zwłaszcza kobiecą część sali.
Myślą przewodnią spektaklu jest stwierdzenie, iż każdy człowiek jest dzieckiem wszechświata, nie mniej niż drzewa i gwiazdy, i ma pełne prawo do egzystencji. Trzeba żyć w zgodzie z Bogiem, bo przecież nie kto inny jak on jest naszym praojcem, kreatorem ludzkości. To on przykrył dusze człowieka biochemicznym płaszczem i to on wskazuje drogę życia. Należy żyć i cieszyć się z tego, bo świat jest piękny nawet pomimo całej swej złudności znoju i rozwianych marzeń.
antiope