Film Stanisława Tyma ”Ryś” to dowcipna, aczkolwiek przeciętna komedia. Głównymi bohaterami filmu są: Ryszard Ochódzki (Stanisław Tym), Zygmunt Molibden (Krzysztof Kowalewski), Maria Wafel (Zofia Merle), a oprócz tego tacy świetni aktorzy jak : J. Rewiński, K. Feldman, J. Szczepkowska, A. Przybylska, K. Janda i A. Buzek. Wydaje się, że taka obsada powinna gwarantować doskonałą zabawę, jednak według mnie jest to fajna rzecz, ale nic nadzwyczajnego.„Ryś” Stanisława Tyma reklamowany jest jako kontynuacja doskonałego, wręcz kultowego filmu „Misia” Stanisława Barei. Uważam, że reżyser zrobił duży błąd reklamując go w ten sposób. Jest niewiele filmów, które mogą dorównywać humorem i błyskotliwością „Misiowi”. Próba dorównania tak doskonałemu filmowi stanowiła ogromne wyzwanie.
Osobiście uważam, że Stanisławowi Tymowi sie to nie udało. Jest to owszem fajna komedia, jednak humoru na poziomie „Misia” wystarczyło na niecałe 50 minut filmu. Film zaczął się obiecująco, ale w miarę upływu czasu dowcip robił się coraz mniej trafny i z minuty na minutę działo się coraz gorzej.
Nie będę tu streszczać filmu, bo jeśli chcecie to go obejrzycie. Ja byłam rozczarowana. Mimo wszystko można obejrzeć ten film i trochę się pośmiać, ale bez oczekiwań na coś doskonałego.