Maria Antonina

„Maria Antonina” to historia młodziutkiej, francuskiej królowej, żony Ludwika XVI, która w okresie dyktatury jakobińskiej wraz z mężem została osadzona w wiezieniu i ścięta.Film niezwykle barwny. Pełno w nim kolorowych strojów, pięknej biżuterii, kuszącej bielizny, a ponadto słodkości pod którymi wręcz uginają się stoły oraz lejącego się strumieniami szampana. Ciekawie zaaranżowana muzyka. Muszę jednak przyznać, że poza tym całym splendorem nie ma w tym obrazie nic porywającego. Odniosłam wrażenie, że przez cały czas czeka się na jakiś wstrząsający finał, wręcz namacalnie odczuwa się jakiś tragizm wiszący w powietrzu. Film kończy się jednak nad wyraz spokojnie co pozostawia w widzu jakiś niedosyt.

Natomiast Sofii Coppolli – reżyserce filmu – udało się doskonale oddać atmosferę, która towarzyszyła młodziutkiej królowej podczas jej panowania na francuskim dworze. Przepych, bale i przyjęcia, od których aż boli głowa przemieszane ze znudzeniem to rzeczy, które są najbardziej odczuwalne przez widza. Film owszem ciekawie zrealizowany jednak nie zostawiający po sobie specjalnego wrażenia.