Mandarynki i karolinki, czyli chińskie kaczki ozdobne, zamieszkają na wiosnę w parku miejskim. Para karolinek i kaczor z odmiany mandarynek na razie zamieszkały w szklarniach Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni. – Boimy się, że mogą nie wytrzymać mrozu, a są dosyć kosztowne. Na wiosnę trafią do parku razem z zimującymi w szklarni łabędziami.To bardzo ładne ptaki i na pewno będą prawdziwą ozdobą – mówi Edward Markowski, kierownik zakładu konserwacji RPZ. Liczy, że kaczki uda się rozmnożyć.
Przyznaje też, że z nowymi ptakami mają problem. – Nie udało nam się kupić partnerki dla samca mandarynek. Musimy jak najszybciej znaleźć mu żonę, bo samotność zdecydowanie mu nie służy – wyjaśnia Markowski.
Uprzedza również potencjalnych smakoszy, że kaczki ozdobne mają mało mięsa i jest nie jest ono smaczne: – Zdarzały się przypadki, że w parku ktoś łapał kaczki krzyżówki, których mieszka tam ponad setka, stąd od razu uprzedzam, że mandarynki i karolinki mają tylko ładne piórka.
Karolinki
Zamieszkują lasy Ameryki Północnej, gnieżdżą się w dziuplach. Kaczka znosi 8-12 jaj. W swym naturalnym środowisku karolinki żywią się mięczakami, małymi rybkami, owadami oraz zielonymi częściami roślin. Jesienią i zimą zjadają nasiona, w tym również żołędzie.
Mandarynki
Zaliczane są do najpiękniej ubarwianych kaczek, również gnieżdżą się w dziuplach. Ich ojczyzną jest Daleki Wschód, m.in. Japonia i Tajwan. Mandarynki zapisały się również w klasycznym chińskim systemie walki, w stylu „Modliszki” jeden z ciosów nazwano „kopnięcie kaczki mandarynki”.
marc Gazeta Wyborcza