Akademia oddaje akademiki

Po trzydziestu latach Akademia Świętokrzyska wyprowadza się z domów studenckich przy Alei Tysiąclecia. Jesienią wprowadzą się tam studenci Politechniki Świętokrzyskiej.Na spotkaniu przedstawicieli obu kieleckich uczelni państwowych ustalono, że Politechnika przejmie użytkowane przez AŚ domy studenckie Proton i Mimoza. – Naprawiamy błędy popełnione ponad 30 lat temu, gdy budowano te obiekty – mówi Wiesław Trąmpczyński, rektor PŚk. Dodaje, że w latach 70. nie ustalono, do kogo należy grunt pod akademikami. – Ale decyzją polityczną zdecydowano, że dwa z nich będą należały do uczelni pedagogicznej.

Tymczasem w ubiegłym roku, gdy zaczęliśmy porządkować sprawy formalne, okazało się, że grunt i znajdujące się na nim budynki są własnością PŚk – wyjaśnia rektor. Podkreśla, że uczelnia dysponuje pozytywną dla siebie decyzją sądu.

Politechnika rozpoczęła starania o zwrot budynków, tym bardziej że ubiegłoroczna kontrola NIK na tej uczelni wykazała nieprawidłowości przy wynajmowaniu miejsc noclegowych dla studentów na terenie miasta. – Inspektorzy pokazali, że cała sytuacja jest bardzo dziwna. Z jednej strony płacimy za 200 miejsc w mieście, a z drugiej – mamy dwa akademiki, z których nie korzystamy. Trzeba to naprawić – zaznacza rektor Trąmpczyński.

Do jednego z akademików studenci PŚk wprowadzą się już jesienią. – Chciałbym, żeby nasi studenci zamieszkali w nim już 1 października. Wcześniej przeprowadzimy tam remont – dodaje Trąmpczyński.

– Szukamy cywilizowanego sposobu na przekazanie budynków. Na pewno nie spotkamy się w sądzie – mówi Adam Massalski, rektor AŚ. Zapowiada, że przeprowadzka nie wpłynie negatywnie na warunki lokalowe uczelni, bo akademia wybudowała nowy dom studencki przy ulicy Śląskiej.

marc Gazeta Wyborcza