Rozpustnik

Ile jest takich fimów które trzeba obejrzeć dwa razy by je zrozumieć, które w pewnych momentach sprawiaja, że przechodzą nas ciarki? Pewnie niewiele, albo może wiele tylko w motłoku „hiciorów” gdzieś nam umykają.Rozpustnik to dokładnie taki film który całkowicie odbiega od filmów oglądanych najczęściej w kinach, bardzo głeboki i zawiły. Sama ogladałam go dwa razy gdyż zagubiłam sie w wontkach politycznych, bez których nie mogłam zrozumiec o co chodzi.

Pewnie zastanawiacie sie o czym jest film. To autentyczna opowieść o lordzie Rochesterze-Johnie Wilmocie, żyjacym w XVII wieku, człowieku do cna przepełnionym „złem”, pragnacego seksu, rozkoszy i rozpusty. Nie liczył się z nikim i z niczym, żył według własnego scenariusza i nawet król nie byŚ dla niego autorytetem.

Jako pisarz pisze o tym o czym chce, nieraz łamiąc wszystkie normy moralne. Jednak nawet tacy geniusze i wybitne osobowości nie mogą wytrzymać takiego stylu życia…

Film idelanie odtwarza klimat tamtej epoki, jest manifestacją tego jak człowiek wielbi wolność i jak bardzo może się poświęcić by ja osiągnąć. Jednakże to wielka gra umysłu, niewiadoma ludzkich poczynań i zachowań.

Mam zastrzerzenia jedynie do pewnego rodzaju niepotrzebnej szczegółowości zapoznawania widza z nieistotnymi watkami, ale oczywiście jest tu tak ogromny plus że zasłania wszystkie niedociągnięcia na imię mu Johnny Depp, genialny aktor i osobowość, swoja rolą tak zachwycił iż wielu krytyków mowiło iż jest to najlepsza rola w jego karierze, cóż więcej powiedzieć. Musicie zobaczyć „Rozpustnika” i przekonać się sami.