Gwiazdy na festiwalu Camerimage

120 filmów, ok trzech tysięcy uczestników, a wśród gości takie sławy, jak David Lynch, Laura Dern, Jeremy Irons, Agnieszka Holland, Volker Schlöndorff, Wim Wenders.Tegoroczną imprezę, która potrwa od 25 listopada do 3 grudnia, otworzą nowe filmy Davida Lyncha (” Inland Empire”) oraz Agnieszki Holland („Kopia mistrza”). Festiwal Autorów Zdjęć Filmowych zadomowił się już w kulturalnym krajobrazie Europy, a nawet świata. Co roku do Łodzi przyjeżdża więcej gości, a program się rozrasta.

Podczas Camerimage jurorzy oceniają pracę operatorów. Mówi się jednak, że ani wielkich aktorskich kreacji, ani dobrych zdjęć nie ma w złych filmach. Dlatego bardzo interesujący jest w Łodzi zestaw konkursowych tytułów. O Złotą Żabę walczą operatorzy filmów znanych już polskiej publiczności, m.in. „Babel” Gonzaleza Inarritu oraz „Infiltracji” Martina Scorsese, a także obrazów, które zachwyciły krytyków podczas festiwali w Cannes i Berlinie. Wiele z nich odnosi się do wydarzeń z niedawnej przeszłości. Twórcy filmowi reinterpretują historię, pokazując ją inaczej, niż robią to zwykle historycy i politolodzy.

Pokazana zostanie więc wspaniała „Królowa” Stephena Frearsa opowiadająca o reakcji dworu brytyjskiego na śmierć uwielbianej przez Anglików Lady Diany, i znakomity ” Bobby” Emilio Esteveza o jednym dniu w hotelu Ambassador w Los Angeles, gdzie zabity został Robert Kennedy. Zobaczyć będzie można ciekawe „Dni chwały” Rachida Bouchareba – gorzką opowieść o Afrykanach walczących za Francję w II wojnie światowej, i prawdziwą historię hollywoodzkiego morderstwa ” Black Dahlia” Briana De Palmy, ukazującą nieznane oblicze fabryki snów.

Będą też niespodzianki, takie jak najnowszy film Clinta Eastwooda ” Flags of Our Fathers”, i kilka obrazów mało znanych, m.in. pełne wnikliwej, społecznej obserwacji marokańskie „Drzwi raju” Imada Noury’ego i niemieckie „Cztery minuty” Chrisa Krausa.

Ważnym wydarzeniem jest w Łodzi konkurs filmów polskich. Tutaj nasze rodzime dokonania oceniają fachowcy ze świata. Takie spojrzenie ludzi z zewnątrz jest zawsze interesujące. Tym razem osiem tytułów (od debiutanckich „Z odzysku” i „Chaosu” przez „Palimpsest”, „Co słonko widziało” i „Bezmiar sprawiedliwości” aż po „Plac Zbawiciela”, ” Jasminum” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”) oceni jury pod przewodnictwem Marka Rydella, twórcy m.in. ” Intersection” i „Nad Złotym Stawem”.

Jak zwykle uczestnicy Camerimage obejrzą Panoramę Kina Europejskiego, ale po raz pierwszy odbędzie się również konkurs europejskich debiutów.

Festiwalowa publiczność będzie też mogła przebierać w innych propozycjach. Organizatorzy zapowiadają retrospektywę twórczości laureata Złotej Żaby Robby’ego Millera, przegląd kina duńskiego i szwedzkiego. Specjalna sekcja zostanie poświęcona zmarłemu niedawno operatorowi filmów Ingmara Bergmana – Svenovi Nykvistowi, który był jednym z największych przyjaciół Camerimage.

Ale atmosferę tej imprezy tworzą też studenci szkół filmowych. W ubiegłym roku zjechało ich do Łodzi około 1300. To głównie dla nich najwybitniejsi ludzie kina prowadzą warsztaty. Tym razem poza operatorskimi będą również zajęcia z montażu. I to prowadzone przez laureatów Oscarów – Jima Clarka („Misja”, „Świat to za mało”, ” Vera Drake”) oraz Toma Rollfa („Raport Pelikana”, „Zaklinacz koni”, „New York, New York”). Najlepsze prace studenckie powalczą o Kijanki.

Właściwie nie sposób wymienić wszystkich atrakcji Camerimage. Impresja filmowa realizowana w czasie festiwalu przez Mike’a Figgisa, konkurs Nokii na film zrealizowany za pomocą komórki, wystawa obrazów Jerzego Skolimowskiego, 150 fotogramów przygotowanych przez najwybitniejszych operatorów świata – to tylko niektóre propozycje.

Kinomanów czeka prawdziwa uczta.

BARBARA HOLLENDER Rzeczpospolita.pl