Zdjęcia do kontynuacji opowieści o Ryszardzie Ochódzkim – kultowej postaci z filmu Stanisława Barei „Miś” – ruszą już w drugiej połowie sierpnia. Reżyserem, scenarzystą i odtwórcą głównej roli jest Stanisław Tym.Większość faktów dotyczących produkcji to ścisła tajemnica; wiadomo jednak, że historia toczy się współcześnie. Znany z „Misia” Ochódzki będzie w filmie Tyma biznesmenem. Najwięcej kontrowersji budzi kwestia tytułu filmu. Stanisław Tym odżegnuje się od tytułu „Miś 2” mówiąc, że to tytuł roboczy, a jego scenariusz nazywa się inaczej.
– Nie mam ambicji kręcić współczesnego „Misia”. Taki tytuł nadali filmowi dziennikarze. I zrobiło się głośno. Ja po prostu wziąłem faceta, którego Polska zna jako Ryszarda Ochódzkiego, prezesa klubu sportowego Tęcza z czasów jeszcze gierkowskich sprzed lat blisko 30. Jest rozpoznawalny, bo wygląda jak ja. Pomyślałem, że może byłoby niegłupio zobaczyć, co się z nim dzisiaj dzieje – tłumaczy Tym.
– Ja mówię: był „Miś” jest „Ryś”. I to tyle w kwestii tytułu – dodaje. Według producentki filmu Romy Hulewicz „faktycznie, zgodnie z pomysłem pana Stanisława Tyma nowy film nie będzie się nazywał ťMiś 2Ť”. – Film będzie nosił tytuł „Ryś”. A Ryś to oczywiście Ryszard Ochódzki, ten sam, tylko u progu XXI w. – podkreśla Hulewicz.
W filmie widzowie na pewno zobaczą również Krzysztofa Kowalewskiego i Zofię Merle.
——–
„Miś” to jedna z najsłynniejszych komedii w reżyserii Stanisława Barei, który zrealizował także m.in. komedie „Poszukiwany- poszukiwana” (1972), „Nie ma róży bez ognia” (1974), „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” (1978). Film powstał w 1980 r. na podstawie wspólnego scenariusza Barei i Tyma. Główny bohater „Misia” – Ryszard Ochódzki jest w filmie prezesem klubu sportowego, który nie może wyjechać do Londynu i podjąć z konta pieniędzy, gdyż była żona zniszczyła mu paszport. Prezes musi znaleźć sobowtóra, pod nazwisko którego mógłby się podszyć i dostać nowy paszport. Tytuł filmu nie odnosi się tylko do głównego bohatera, nazywanego przez kochankę Misiem. Tytułowy Miś jest też groźną, słomianą kukłą, kilkunastometrowej wysokości, która w ostatniej scenie filmu leci nad miastem, przyczepiona do helikoptera.