Kielce szykują się na przyjęcie prawie 1,5 miliarda złotych z Unii Europejskiej – co za tę ogromną kwotę zostanie wybudowane?Wspaniałe dwupasmowe drogi z estakadami i tunelem pod śródmieściem, które uwolnią Kielce od korków, lotnisko pasażerskie i towarowe, nowa stacja pogotowia ratunkowego, baseny kryty i otwarty, sztuczne lodowisko i atrakcyjne zagospodarowanie terenów wzdłuż Silnicy, tak będą wyglądały Kielce już za kilka lat. Jest to możliwe, jeśli uda się uzyskać pieniądze z unijnych funduszy. Miasto szykuje się do wzięcia aż 1,5 miliarda złotych!
– Najwięcej, bo aż 500 milionów złotych, chcemy wziąć na budowę lotniska. W czerwcu zostanie podjęta decyzja o jego lokalizacji, czy powstanie w gminie Piekoszów czy Morawica – informuje prezydent Kielc Wojciech Lubawski. – Na pewno ma to być port pasażerski, ale toczymy rozmowy o utworzenie także towarowego. Wystarczy pięciu, sześciu przewoźnikom zapewnić na własność po kilka hektarów gruntu na wybudowanie magazynów. Jeśli pomyśli się o tym na etapie tworzenia lotniska, to nie wpłynie to znacząco na koszty, a da więcej miejsc pracy i lepszy rozwój miasta. Natomiast po wybudowaniu części pasażerskiej powiększenie lotniska o część rozładunkową byłoby trudne.
Na ziemi i pod ziemią
Na rozbudowę dróg potrzebujemy aż 200 milionów złotych. I miasto szykuje się do zdobycia tych pieniędzy z unijnych funduszy. Prezydent Kielc nie zrezygnował ze swojego wydawałoby się bardzo odważnego pomysłu z ostatniej kampanii wyborczej – budowy tunelu drogowego pod starą częścią miasta. – Nie wiem, czemu wzbudza on tyle emocji. W Europie niewielkie miasta mają takie rozwiązania drogowe. Dlaczego nie mogą być u nas, skoro są dobre i praktyczne? Tunel prowadziłby z ulicy Warszawskiej, wjazd byłby mniej więcej na wysokości „Empiku”, ciągnął się pod Rynkiem i ulicą Jana Pawła II z wyjazdem na krakowskiej rogatce od strony ulicy Ogrodowej. Taka budowa pozwoli wyprowadzić ruch ze śródmieścia, rozładować korki i skrócić przejazd przez centrum. Pod względem technicznym budowla jest możliwa do wykonania w tym miejscu, bez ryzyka naruszenia konstrukcji zabytkowych budynków. Na tunel potrzeba około 80 milionów złotych. Mam nadzieję, że ten pomysł uda się zrealizować.
Tunel z pewnością się przyda, gdy uda się doprowadzić do przebudowy Rynku na plac, taki jak był tu w XIX wieku. Przez nowy Rynek w starym stylu nie będzie można przejechać samochodem, więc tunel byłby jak znalazł. Jeśli tego pomysłu nie uda się zrealizować, to przedostanie się z południa na północ miasta i odwrotnie będzie kłopotliwe. Wraz z Rynkiem nowe nawierzchnie dostaną ulice Mała, Duża i Leonarda.
Z przebudową Rynku, zamknięciem go dla ruchu oraz ograniczeniem przejazdu przez inne ulice starej części miasta związana będzie budowa systemu wielopoziomowych parkingów. Władze miasta wciąż mają nadzieje, że uda się postawić piętrowy parking na placu Konstytucji 3 Maja, a także na Solnej i Wesołej przed budynkiem Nidy oraz podziemny na placu Wolności.
Drogę numer 73, która przecina miasto od Dąbrowy do Dymin, trudno nazwać szybką i bezpieczną. – Chcemy to zmienić za unijne pieniądze. Projekt obejmie wymianę nawierzchni na Ściegiennego, Popiełuszki, Tarnowskiej, Solidarności i Radomskiej oraz przebudowę tras jednopasmowych na dwupasmowe. Zastanawiamy się nad budową wiaduktu nad skrzyżowaniem alei Solidarności z Sandomierską w miejscu, gdzie między jezdniami stoją domy. Wkrótce zostaną one wyburzone i miejsce będzie, ale nie jesteśmy na razie przekonani, czy takie rozwiązanie będzie konweniowało wizualnie z otoczeniem.
Pod budowę przedłużenia ulicy Żelaznej do węzła Skrzetle miasto wykupuje grunty, ale inwestycję chce zrealizować z unijnych pieniędzy. Obejmuje ona także budowę wiaduktu drogowego nad ulicą Żytnią, równoległego do mostu kolejowego oraz dwupasmowej ulicy Zagnańskiej, przynajmniej do skrzyżowania z Witosa. Wiadukt, który ma powstać od Żelaznej do Armii Krajowej, rozładuje korki na skrzyżowaniu i ulicy Grunwaldzkiej, usprawni wyjazd na Kraków i poprawi bezpieczeństwo na tej kolizyjnej krzyżówce.
Unijne pieniądze mogą zasilić także budowę trasy numer 74. Ten projekt obejmuje przebudowę ulicy Łódzkiej na dwupasmówkę aż do obwodnicy w Kostomłotach – w tym roku zostanie wybudowany odcinek tylko do budynku dawnej leśniczówki – oraz budowę słynnego już przedłużenia ulicy Świętokrzyskiej aż do Cedzyny.
Jak ciężko jest dojechać do Targów Kielce w czasie imprez każdy wie, kto przynajmniej raz się tam wybrał. Dla dalszego rozwoju naszego ośrodka wystawienniczego konieczna jest budowa nowego dojazdu. Poprowadzi on ulicą Nowomalików, czyli przedłużeniem Szajnowicza do Łódzkiej. Same Targi także wymagają rozbudowy i unowocześnienia. Potrzebne są kolejne hale – na przykład na prezentowanie bardzo wysokich konstrukcji, łączniki między obiektami, sala konferencyjna i hotel.
Historia, rozrywka, rowery
Kto wie, gdzie na Bukówce znajduje się basen o wymiarach olimpijskich? Na taki akwen urokliwie położony można natrafić, skręcając asfaltową droga tuż przed jednostką wojskową na Bukówce – od strony miasta. Dotrzemy nią prosto do basenu wybudowanego jeszcze przed wojną. Wokół niego znajduje się pięć oczek wodnych. Nieliczni kielczanie mieli okazję podziwiać je i kąpać się tam, ponieważ teren wraz z atrakcjami należy do jednostki wojskowej. – Prowadzimy rozmowy o przejęciu go i wszystko wskazuje, że uda się to zrobić. A wtedy odbudujemy basen, trzeba przede wszystkim doprowadzić system uzdatniania wody, zagospodarujemy ciekawie teren i urządzimy tam park rekreacyjno-sportowy – tłumaczy prezydent Kielc.
Przebudowy wymaga także najbardziej znany kielecki zalew przy ulicy Klonowej. W planach jest poszerzenie go i wybudowanie przystani dla łódek. Miło i przyjemnie będzie można spędzić czas także nad Silnicą. Brzegi wymagają poprawienia, miejscami nowego ukształtowania, a koryto poszerzenia i pogłębienia. Wzdłuż rzeki chcemy urządzić trasy do spacerowania i miejsca do odpoczynku, a w centrum miasta przystosować nabrzeże do urządzenie go kawiarenkami i sklepikami. To miejsce ma żyć i być pełne ludzi – oczekuje prezydent.
Centrum sportowe pod dachem jest zaprojektowane na Pakoszu. Znajdzie się tam basen o wymiarach olimpijski nadających się do rekreacyjnego pływania, ale także dla sportowców oraz sztuczne lodowisko.
Za euro może uda się odnowić byłe więzienie przy ulicy Zamkowej. Koszt prac oszacowano na 25 milionów zł, a w miejskiej kasie trudno będzie znaleźć pieniądze na ten cel. Remont ma być przeprowadzony tak, aby zachować jak najwięcej atrybutów tego charakterystycznego budynku. Po odnowieniu gmachu będą tam działać dwie instytucje, istniejące już Muzeum Pamięci Narodowej oraz nowa Galeria Współczesnej Sztuki Użytkowej. – To będzie ciekawe miejsce tętniące życiem – zapewnia prezydent Kielc.
Projekt nowego amfiteatru na Kadzielni jest gotowy od kilku lat. Na ukończeniu jest plan ogrodu botanicznego, który ma powstać u podnóża Karczówki – od strony ulicy Jagiellońskiej. Na ich realizacje potrzeba wiele milionów złotych. W miejskiej kasie szybko się nie znajdą, więc jedyna nadzieja w zdobyciu unijnych funduszy.
Stagnację w budowie ścieżek rowerowych może uda się pokonać także dzięki unijnej pomocy. W miejskich planach jest pociągniecie tras dla rowerzystów z parku miejskiego na Karczówkę, do zalewu w Cedzynie oraz do Morawicy. Potrzeba na to dziewięć milionów złotych.
Centrum Rejestracji Wydarzeń Artystycznych – pod takim dziwnym hasłem zapisano projekt modernizacji Kieleckiego Centrum Kultury. – Takie są wymogi unijne, każde przedsięwzięcie trzeba nazwać. Kieleckie Centrum Kultury po 20 latach budowy zostało odebrane dwa lata temu, a gmach już trzeba remontować – tłumaczy prezydent Kielc. – Poza wymianą instalacji chcemy przystosować sale do transmisji telewizyjnych koncertów, spektakli baletowych czy operetkowych oraz kręcenia filmów DVD.
Dla ratowania zdrowia i życia
Świętokrzyskie Centrum Ratownictwa i Transportu Medycznego jest fatalnie usytuowane i kierowcy karetek muszą się natrudzić, aby szybko i bezpiecznie wyjechać z bazy przy ulicy Leonarda. – Sam budynek pogotowia jest w fatalnym stanie i nie spełnia podstawowych standardów do udzielania pomocy na miejscu – tłumaczy prezydent Kielc. – Chcemy wybudować nowy budynek przy ulicy Świętokrzyskiej, skąd karetki bez problemu będą mogły wyjechać w trzech kierunkach: na Sandomierz, Warszawę i Łódź. W nowej siedzibie pacjenci otrzymają pomocy w godziwych europejskich warunkach. Oprócz centrum potrzebne są jeszcze dwa mniejsze ośrodki dla karetek na Krakowskiej i Tarnowskiej. Przy takiej sieci mieszkańcy całego miasta mieliby podobne szanse na uzyskanie szybkiej pomocy w przypadku zagrożenia życia. Potrzeba na to 30 milionów złotych.
Coś dla środowiska
– Nie chcemy w mieście starych autobusów zanieczyszczających środowisko. Potrzebujemy euro na wymianę taboru na zasilany gazem, który jest tańszym niż ropa i mniej szkodliwym dla otoczenia. Przerabianie starych wozów nie ma sensu, trzeba kupić nowe i oczywiście wybudować stacje tankowania na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji – informuje prezydent.
Historyczna szansa
– Zdobycie tych pieniędzy to historyczna szansa na rozwój miasta. Następnej może nie być – przyznaje prezydent Kielc. – Chcemy, aby jak najwięcej pomysłów znalazło uznanie, a miasto dostało pieniądze na ich realizację z unijnych funduszy. Zanim jednak przystąpimy do zlecania projektów musimy mieć przynajmniej wstępne zapewnienie przydziału pieniędzy. Inwestycje są tak potężnie, że ich zaprojektowanie kosztuje masę pieniędzy. Na przykład na projekt lotniska potrzeba 20 milionów złotych. Miasto samo nie wybuduje portu, więc jeśli nie będzie pieniędzy z unii, to szkoda wydawać fundusze na dokumentację.
Co może stanąć na przeszkodzie w zdobyciu unijnych pieniędzy? Polityka. Nowy marszałek województwa, który decyduje komu i ile przyznać, może bardziej sprzyjać gminom niż stolicy województwa, bo tam będzie władza, będzie z tego samego ugrupowania. Ale wiele wskazuje na to, że Samorządowi 2002, któremu szefuje Wojciech Lubawski, być może uda się w wyborach osiągnąć znaczącą pozycję w Sejmiku Samorządowym i wtedy o oczekiwane przez władze Kielc decyzje będzie łatwiej.
Do podziału więcej niż dla innych
Województwo świętokrzyskie znajduje się w gronie pięciu najbiedniejszych obszarów na terenie Unii Europejskiej. Dlatego oprócz Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, który ma pieniądze do podziału między województwa całej Polski, nasze wraz z tak zwaną Ścianą Wschodnią dostanie dodatkowe wsparcie z Europejskiego Funduszu Społecznego. Do podziału są prawie cztery miliardy złotych. Kielce jako stolica województwa chcą wziąć 1,5 miliarda złotych. Pieniądze będą przyznawane w latach 2007-2013.
Agata KOWALCZYK Echo Dnia