Organizują mnóstwo imprez, zapraszają najlepszych djów sceny hardcore, a jednak niewiele o nich wiadomo. Pora to zmienić, zapraszam na słów kilka o HCC.Soundcore w najczystszej postaci.Hardcore i wszelkie rytmy core nie są w naszym mieście nowością. Można powiedzieć więcej: składy z Kielc lansujące te gatunki, znane są w muzycznym światku nawet poza granicami naszego kraju. Dlaczego więc ekipa HCC.SC jest ciekawostką kieleckiej sceny muzycznej? Wyróżnia ich jedno słowo – freetekno.
HCC.SC to grupa ludzi, których jednoczy pasja do muzyki elektronicznej: acid, tekno, hardtek, tribe i hardcore. W ciągu ostatnich 2 lat zorganizowali w Kielcach kilkadziesiąt imprez i z zapałem próbują przemycić ruch freetekno pod nasze polskie „strzechy”. Ale zacznijmy od początku: na początku był chaos, który trwał do momentu, kiedy to kilka osób spotkało się w nieistniejącym już klubie „Hipnoza” i nie odkryło, że łączą ich wspólne zainteresowania. Zaczęło się odkrywanie nowych gatunków i wyprawy w poszukiwaniu dobrych i ambitnych imprez, bo to, co miały do zaoferowania kieleckie kluby, przestało im wystarczać. Na wspólnych wakacjach w Łebie doszli do wniosku, że nie ma w Kielcach miejsca, które spełniałoby ich muzyczne oczekiwania, a oni czują się jak bezdomni klubowicze – homeless clubbers. I tak grupa przyjaciół powołała do życia Homeless Clubbers Crew. Aktualnie używają jedynie skrótu HCC, do którego dodano słowo „soundcore”, które można przetłumaczyć jako „jądro dźwięku”. Bardziej spostrzegawczy internauci z pewnością zauważyli, że ludzie z HCC w swoich postach często używają liczby 303. Nie ma w tym nic podejrzanego, bo to jedynie nazwa legendarnego syntezatora Roland 303, na którego brzęczącym dźwięku opiera się cały Acid.
Kto jest członkiem HCC? Najłatwiej wskazać tych, którzy grają na imprezach, czyli Piotrka (tFardego), Adama (Dudka), Szymka (Kaczalnika), Roberta (Robsona), Marcina (Kovala), Maćka (Leha), Andrzeja (Blantona), Pancho, który jako pierwszy grał na imprezach HCC.SC z winyli. – Wspiera nas spora grupa dobrych ludzi, przyjaciół i bliskich znajomych, którzy bardzo nam pomagają przy organizacji imprez, szczególnie plenerowych. – opowiada tFardy. – Nie chcę wymieniać tu wszystkich ksywek, aby przypadkiem kogoś nie pominąć. Może to zabrzmi śmiesznie, ale tak naprawdę do HCC.SC trzeba by zaliczyć również ludzi, którzy systematycznie przychodzą na wydarzenia firmowane trzema literami… bez nich organizacja imprez nie miałaby sensu – dodaje.
Pierwszą imprezę zorganizowali w lutym 2004 roku w pubie „Garaż”. Potem można ich było usłyszeć także w „Chilli”, „Pod Krechą”, „Hormonie”, „Mefisto”, a także w „Karczmie”. Stałym punktem ich działalności są również plenery, które niosą ze sobą niepowtarzalny klimat, gdyż pierwsze imprezy w historii muzyki organizowane były właśnie na świeżym powietrzu.
W tym, co robi HCC.SC, nie liczy się ilość, lecz jakość, dlatego niewiele im można zarzucić. Regularnie zapraszają dj-ów z Polski i zagranicy. Sami również jeżdżą na różne krajowe i zagraniczne festiwale oraz party freetekno. Chcą, aby organizowane przez nich wydarzenia były alternatywą dla kultury klubowej, zdominowanej przez pieniądz. Podkreślają, że więź, jaka łączy ich z ludźmi, którzy przychodzą na imprezy, jest unikatowa i trudna do uzyskania w kulturze klubowej, gdzie mimo wszystko głównym motorem działania jest rachunek zysków i strat. Oczywiście na imprezach – nawet plenerowych – trzeba zapłacić za wejście, jednak HCC.SC bardzo wyraźnie odcina się od aspiracji zrobienia z nich maszynek do robienia pieniędzy. – Wjazd, szczególnie na plenerach, należy traktować raczej jako zrzutkę na np. nagłośnienie, agregat, benzynę albo zwrot kosztów podróży dla przyjezdnych dj-ów. Z ekonomicznego punktu widzenia nasze imprezy nie powinny mieć miejsca, jednak pozostają świetne wspomnienia, których nie da się kupić „kartą MasterCard”, oraz uznanie w oczach uczestników – tłumaczy tFardy.
Dla HCC.SC jedną z najważniejszych rzeczy jest idea – idea freetekno, która opiera się na haśle DIY (Do-It-Yourself), czyli zrób to sam. Ruch ten polega na zbieraniu się różnych soundsystemów, które są w stanie zrobić imprezę w każdym możliwym miejscu – w starych fabrykach, na polach, w lasach. Freetekno to nie określona grupa ludzi, lecz sposób życia i imprezowania razem, przy jednoczesnym uszanowaniu indywidualności. Najważniejszymi wartościami w tym ruchu są zaufanie i szacunek. Festiwale freetekno są ogromnymi wydarzeniami, na których, pomimo tysięcy uczestników, jest bezpiecznie.
Działania HCC.SC mogą intrygować. Grupa indywidualistów, którzy na imprezach w małych klubach lub na odludziu bawią się przy mocnym, monotonnym bicie. Dodatkowo ten lekko mroczny klimat może nawet przerazić postronnego obserwatora Ale gdy przyjrzeć się im bliżej, zauważymy pasję, ideę, grupę ludzi, którym się chce, którzy widzą cel, mają wizję i niosą w sobie dużo pozytywnego przekazu. Tylko uczestnicząc w imprezie HCC.SC można sprawdzić, ocenić, spróbować poczuć ten klimat. Może ktoś odnajdzie w tej muzyce to, co najważniejsze – emocje?
Informacje o imprezach znajdziecie na stronie www.hcc-kielce.prv.pl oraz oczywiście na www.wici.info.