Wszystko zaczęło się od bardzo złych wierszy: im utwór gorszy, tym lepszy; posiadające jakąkolwiek wartość, przebłysk talentu, głębsze przemyślenie były z góry dyskwalifikowane.Tak rozpoczęło działalność „Stowarzyszenie Grafomanów Polskich” założone przez Janusza Radwańskiego (pseud. Koń na Wzgórzu), Mirosławę Szychowiak (Pęknięta Sosna) i kielczanina Michała „Wu” Wójcika (Jesienny Liść) na stronach krakowskiego portalu Fabrica Librorum.
Od świadomej grafomanii już bardzo blisko do świadomego kiczu, a od świadomego kiczu do kampu. Trzeci tomik poetycki („Ha!art” 2005) urodzonego w Kielcach w 1980 r. Michała Wójcika nosi tytuł „Kamp i wamp” (poprzednio wydał „motyla bez skrzydeł”, Kielce 1999) „kiedyś zamieszkam w świecie zewnętrznym”, Kraków 2003). (…)
„Bieliźnianie” różowa okładka, tytuły cykli – „mein kamp”, „lady diamond i inne wampy”, „różowe flamingi” odsyła nas od razu do „kampowej” tematyki całego tomu, który jest świadomą prowokacją. (…)
A czym jest kamp? Nie jest nurtem w sztuce, nie jest nawet ściśle określonym pojęciem. Kamp to postawa wobec świata przejawiająca się skrajnym przeestetyzowaniem i zmanierowaniem. (…)
Kampowe, igrające i ośmieszające wzorce popkultury miały być filmy Andy Warhola, koncerty Davida Bowie, eksperymentalne powieści postmodernistów (John Barth „Zagubiony w labiryncie śmiechu”), wszystkie dzieła Johna Watersa. (…)
Kamp to jednak przede wszystkim gigantyczna przesada, dla wielu synonim „złego smaku”. Charakterystyczne są tytuły niektórych dzieł: „Atak gigantycznych pijawek”, „Dwie osierocone wampirzyce”, „Nazistowscy surferzy muszą umrzeć”. W polskiej literaturze elementy kampu można odszukać w powieściach Manueli Gretkowskiej czy bazującej na drwinie poezji pokolenia „brulionu” (Świetlicki, Podsiadło, Tekieli).
Strona internetowa Michała ”Wu” Wójcika
———————————————————-
Cały artykuł dostępny w kwietniowym numerze „Teraz”.
W miesięczniku można przeczytać o praktycznie nieznanym pisarzu Fiszelu Bimce, który urodził się w Kielcach. Ten autor wielu książek prozatorskich i dramatów w języku jidisz był w 20-leciu międzywojennym i po II wojnie światowej w Ameryce niekwestionowaną gwiazdą litera-tury. O Fiszelu Bimce pisze specjalista z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie Nathan Cohen. W numerze także reprodukcje zdjęć nagrodzonych w konkursie „Geologiczne Kielce” organizowanym przez Geopark wspólnie z redakcją „Teraz”.
Paweł Chmielewski