Sienkiewicz zapoluje w Oblęgorku

Postrzelił go znany malarz, a w Afryce omal nie stratował go hipopotam: Sienkiewicz był zawołanym myśliwym i o tej jego wielkiej pasji będzie opowiadać przygotowywana w Oblęgorku wystawa.Lidia Putowska, kustosz Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku zbiera materiały do wystawy „Myśliwska i podróżnicza pasja Sienkiewicza”. Wiele informacji na ten temat można m.in. znaleźć w obfitej korespondencji pisarza.

– O ile o podróżniczej pasji Sienkiewicza pisano wiele, o pisarzu jako myśliwym zachowały się tylko nieliczne artykuły w „Łowcu Polskim” i niewielka książeczka Kazimierza Laskowskiego – mówi Lidia Putowska. – Studiując materiały na ten temat, dowiedziałam się m.in., że Sienkiewicz został aż dwa razy postrzelony na polowaniu. W Radziejowicach, majątku Krasińskich postrzelił go śrutem wybitny malarz Józef Chełmoński. Po raz drugi taka przygoda spotkała Sienkiewicza ze strony pisarza Stanisława Krzywoszewskiego. Krzywoszewski strzelił mu śrutem w twarz i był z tego powodu tak strasznie przerażony, że w końcu to Sienkiewicz musiał go uspokajać.

Z poszukiwań Lidii Putowskiej wynika, że nasz szacowny noblista wielokrotnie brał udział w polowaniu na grubego zwierza. W czasie swoich podróży po Ameryce polował na bawoły i zasadzał się nawet na kuguara. W Afryce polował na antylopy, krokodyle i hipopotamy. Strzelając do hipopotama spudłował i omal nie został uśmiercony przez rozwścieczone zwierzę.

– W Polsce również był ciągle zapraszany na łowy – mówi Lidia Putowska. – W Dubnikach na urodziny swojej żony Marysi z Szetkiewiczów jednym strzałem zabił dwa łosie. Parę razy brał udział w polowaniach na niedźwiedzia, ale bez sukcesu. Polował też w okolicach Oblęgorka na zające i kuropatwy, narzekając jednak, że nie jest to teren obfity w zwierzynę. Pod koniec życia już nie rwał się do zabijania. W jednym z listów napisał, że teraz wolałby tylko zwierzęta podpatrywać.

Na wystawę w Oblęgorku trafią eksponaty z Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w warszawskich Łazienkach. Będzie to przede wszystkim broń z czasów pisarza i obrazy, w tym przedstawiające sceny z polowań piękne grafiki Fałata. Będzie także broń i trofea myśliwskie z muzeum w Łańcucie. Ze zbiorów Oblęgorka znajdą się na ekspozycji m.in. archiwalne zdjęcia z polowań.

– Niestety, autentyczna myśliwska broń Sienkiewicza się nie zachowała – mówi Lidia Putowska. – Po drugiej wojnie światowej syn pisarza Henryk Józef Sienkiewicz oddał ją (bo takie było zarządzenie) na posterunek milicji. I tam gdzieś wsiąkła. Niedawno pojawił się człowiek, który oferował rzekomą broń Sienkiewicza. Gdy jednak poprosiliśmy o udokumentowanie jej pochodzenia, znikł.

Wystawa w Oblęgorku zostanie otwarta na początku kwietnia.

Słowo