Konkurs na projekt Filharmonii

Spełniają się marzenia kieleckich filharmoników – nad projektem nowej siedziby przy ulicy Głowackiego lada dzień zaczną pracować architekci.Wiadomo już, że budynek powstanie w miejscu byłych koszar policyjnych między ul. Głowackiego i Żeromskiego. W tym tygodniu ogłoszony zostanie konkurs architektoniczny.

Wiadomo już, jaka mniej więcej ma być nowa siedziby. Sceny główna i kameralna powinny znajdować się w dwóch oddzielnych salach. Ta pierwsza ma mieć widownie na ok. 450-500 osób, a na ogromnej estradzie z zapadnią jednorazowo będzie mogło wystąpić nawet 350 muzyków z chórami. Druga – przeznaczona na koncerty kameralne – to widownia na 200 miejsc i estrada dla 30 muzyków. Obie sale mają być klimatyzowane.

– Wynajmowanie dużej estrady, może stać się źródłem naszych dodatkowych dochodów, bo próby przed pewnymi koncertami będziemy mogli przeprowadzać bez przeszkód na małej scenie – mówi Jacek Rudnicki, zastępca dyrektora Filharmonii Świętokrzyskiej.

Melomanii z pewnością docenią też przestronne, dwupiętrowe foyer. Przy głównym wejściu – prawdopodobnie od strony ul. Głowackiego – znajdą się też pomieszczania pod wynajem. Przewiduje się tam urządzenie kawiarni muzycznej, kwiaciarni i księgarni. Na zapleczu budynku powstanie też podziemny parking i rampa, co ma usprawnić transport instrumentów i wyjazdy muzyków na koncerty poza Kielcami.

Będzie też wydzielona część hotelowa.

– Chcemy mieć kilka pokoi dla artystów występujących u nas gościnnie. To sprawi, że zaoszczędzimy pieniądze na hotelach – dodaje Rudnicki.

Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 25 maja. Najlepsze projekty, z których wybrany zostanie ten jedyny, będzie można obejrzeć w czerwcu na wystawie.

Jaka ma być nowa siedziba filharmonii

Jacek Rogala, dyrektor Filharmonii Świętokrzyskiej:
– Jestem tradycjonalistą i uważam, że instytucja w rodzaju filharmonii powinna mieć w sobie coś z konserwatywnego ducha. Dlatego chciałbym, aby projekt zakładał pogodzenie dawnej architektury i nowoczesności. Podobnie działo się w przypadku budowy gmachów filharmonii w Łodzi czy Gdańsku, gdzie poradzono sobie z tym dość sprawnie. Gotowy projekt skonsultujemy z konserwatorem zabytków, którego opinia będzie wiążąca dla realizacji tej inwestycji.

Franciszek Wołodźko
marszałek województwa świętokrzyskiego
Najważniejsza dla mnie jest funkcjonalność tego budynku, bo o piękno architektoniczne nie trzeba się raczej martwić. Chcemy, aby pełnił on też funkcję teatru muzycznego, gdzie znalazłoby się stałe miejsce dla zespołu operowego. Oczywiście będzie to głównie siedziba filharmonii, ale sądzę, że najwyższy czas, aby miasto wzbogaciło się o operę, która uzupełni ofertę kulturalną.

Paweł Słupski Gazeta Wyborcza