Już niedługo, bo dziesiątego lutego na ekranach polskich kin powinien pojawić się całkiem dobrze zapowiadający się film. Mimo iż będzie to re-make klasycznego horroru z roku 1980 roku w reżyserii Johna Carpentera, to każdy fanatyk tego gatunku powinien poświęcić mu chwilkę.Obsada aktorska może nie powala na kolana, lecz w szerokim wachlarzu gwiazd z całego świata jest jeszcze wiele nieoszlifowanych diamentów, czekających na swój debiut. W jednej z głównych ról będzie można zobaczyć znaną już Selmę Blair, która wypromowała się dzięki takim filmom jak chociażby „Krzyk 2”, „Szkoła Uwodzenia” (główna rola), czy „Legalna Blondynka”.
Sam film – „Mgła” – to horror, opowiadający historię małego miasteczka Antonio Bay (USA, stan Kalifornia) w którym to zmarli niegdyś – dokładnie 100 lat wcześniej – marynarze powracają by zemścić się na potomkach swoich oprawców. Pod osłoną tytułowej mgły, zaczynają terroryzowac ludność niewielkiej miejscowości. Zamieszkujący miejscowość Osadnicy zmuszeni są szukać przyczyn tego zjawiska, lecz z każdą chwilą mają coraz mniej czasu.
Według mnie to dobrze zapowiadający się film. Czekałem na jego premierę parę miesięcy. Teraz chcę iść do kina, zasiąść wygodnie w fotelu i na własne oczy przekonać się, czy będzie to kolejny klasyk światowego kina, czy może następna nieudolna podróba obrazu sprzed lat. Miłośników horrorów zachęcam do tego samego – mam nadzieję, że ani ja, ani nikt z Was nie będzie później tego żałował.