Małe, ale jak bardzo cieszy – nie potrafisz bez niej żyć, ale czy wiesz, jak bardzo zmieniło się przez nią życie? Dlaczego masz komórkę?W jednej z ankiet pytani o to młodzi ludzie odpowiadali – bo bez niej nie da się żyć. Magda wytrzymała bez komórki trzy tygodnie i już nigdy nie chce być w takiej sytuacji. Po tym, jak skradziono jej telefon, musiała szybko uzbierać kasę na kolejny aparat.
– Szłam ciemnym parkiem i gadałam z koleżanką. Nawet nie wiem, kiedy ktoś wyrwał mi telefon. Razem z nim straciłam kontakty do większości znajomych i rodziny – mówi. Mogłoby wydawać się, że z komórką jesteś bezpieczniejsza. Jeśli ktoś będzie Ci zagrażał, zawsze możesz zadzwonić na policję. Problem tkwi w tym, że złodziei telefonów to nie odstrasza. Widząc Cię na ulicy, zakładają, że masz aparat. I atakują.
Jak na smyczy
Komórka nie tylko łączy ze światem. Zastępuje organizer, dyktafon, aparat fotograficzny i radio. Dla niektórych jest też ozdobnym elementem stroju. Dzięki niej nie zapomnisz o urodzinach chłopaka, ale również przełożysz spotkanie ze znajomymi, nie wychodząc z wanny. Kiedy nie masz jej przy sobie, wpadasz w panikę i czujesz się odcięta od świata. Z drugiej strony, każdy, kto ma Twój numer, może zaskoczyć Cię telefonem. Bez względu na czas i miejsce, w którym jesteś. To, co ma dać Ci poczucie wolności, uniezależnienie od kabla, szybko staje się Twoją smyczą.
Tomek dwa tygodnie nie korzystał z windy i metra, bo czekał na telefon od poznanej w pubie dziewczyny. – Nie chciała dać mi swojego numeru. Tłumaczyła, że zadzwoni – mówi. – Najważniejsze osoby próbują złapać mnie akurat wtedy, gdy nie mogę odebrać, więc wbiegałem na ósme piętro i jeździłem autobusami.
Szpieg w kieszeni
Jakie pytanie pada najczęściej, kiedy odbierasz telefon? Słyszysz: Gdzie jesteś? Komórka nie pozwoli na wykręcenie się kłamstwem. Przecież kiedy imprezujesz w klubie, rozmówca nie uwierzy, że jedziesz właśnie tramwajem. Zawsze można wyłączyć telefon, ale to także budzi podejrzenia.
Emila ustawiła sobie specjalny dzwonek dla rodziców. Kiedy próbują połączyć się z nią, słyszy wycie syreny. Wtedy już wie, kto ją ściga. Sama też szpieguje. Przeważnie swojego faceta. – Pewnego razu poszedł do pubu spotkać się z kumplami. Kiedy zadzwoniłam, w tle usłyszałam kobiecy głos. Nieźle się musiał z tego tłumaczyć – opowiada dziewczyna.
Jeden z operatorów komórkowych poszedł o krok dalej. Swoim klientom proponuje usługę pozwalającą na zlokalizowanie znajomych, którzy mają telefon w tej samej sieci. Dostaniesz informacje o tym, gdzie jest Twoja paczka, lub mapkę, na której zaznaczono miejsca, w których właśnie spędzają czas. Oczywiście muszą się na to zgodzić. Sama też będziesz przez nich śledzona.
www.filipinka.pl