Świętokrzyskie stoki w TVN Meteo

Dlaczego o tym, ze w Kielcach i okolicy są świetne stoki narciarskie w Polsce wie niewiele osób? Dlatego, że kuleje promocja. Tymczasem dziennikarka „Słowa:” w kilka minut potrafiła zorganizować bazpłatną reklamę stoków w TVN Meteo.Jak promują się inni?
– Mamy stronę internetową i punkt informacyjny, do którego dzwonią ludzie z całej Polski – powiedział Łukasz Chmiełowski z Biura Promocji Zakopanego.- Informacje o warunkach na stokach bezpłatnie podaje stacja TVN Meteo. Przypuszczam, że chętnie poinformują także o waszych stokach…

Odnalezienie szefa redakcji TVN Meteo, którą jest częścią TVN 24, zajęło nam kilkanaście minut. Zapytaliśmy czy telewizja ta mogłaby informować także o kieleckich stokach narciarskich.

– Oczywiście, że tak. Rzecz w tym, że nikt się do nas z taką propozycją nie zgłosił. Zwykle samorządy przygotowują pakiety informacji, z których korzystamy. Im łatwiej jest wszystko zebrać niż nam kontaktować się z właścicielami pojedynczych stoków – wyjaśnił nam Tomasz Jaros, szef TVN Meteo, któremu krótko opowiedzieliśmy o naszych stokach. – Proszę o przesłanie mailem dalszych informacji, postaram się je wykorzystać. Szykujemy cykl o polskich stokach, a u was jest już na czym pojeździć.

– Okazuje się, ze gdyby miał to kto przygotować informacje o kieleckich stokach, to w sezonie ukazywałyby się one w telewizji. I to całkiem darmo!.

– Z przygotowaniem i przesłaniem do TVN pakietu informacji nie będzie żadnego problemu. – zapewniła Małgorzata Wilk-Grzywna, dyrektor biura zarządu Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego.

Miejmy więc nadzieję, że promocja Kielc i miasta w TVN Meteo w tym roku będzie.

A jak jest z internetową reklamą naszych stoków? Tylko trzy z nich – Telegraf, Skocznia i Krajno – mają swoje strony, ale żeby je znaleźć trzeba się nieźle w sieci naszukać. Tymczasem adres najszybciej kojarzący się z regionem www.swietokrzyskiestoki.pl jest wolny i aż się prosi o zarezerwowanie na informator. Tego jednak my za innych robić już nie będziemy.

Niestety jest za późno, aby nasze stoki znalazły się w informator „Na Narty”, który ma kilkanaście tysięcy nakładu i jest rozprowadzany przez saloniki Kolportera, księgarnie MPEiK oraz stacje benzynowe koncernu BP. Szkoda bo reklama nie jest droga – jedna strona zawierająca komplet informacji o stokach i mapkę dojazdu lub tras kosztuje 2,5 tys. zł. Wszystkie informacje ukazują się także na stronie internetowej www.narty.pl.

– Promocja u was kuleje.Gdyby odpowiednio wcześnie ktoś dostarczył nam podstawowe dane teleadresowe, ukazałyby się w naszym informatorze bezpłatnie, bo takie publikujemy za darmo – mówi Andrzej Zbieżek z krakowskiego wydawnictwa Promotor.

Trzy niedrogie sposoby, na dobrą ogólnopolską reklamę stoków narciarskich, znaleźliśmy dzięki kilku telefonom i podpowiedziom ludzi, którzy się tym zajmują w innych miastach. Podpowiadamy je urzędnikom tworzącym strategie promocyjne i właścicielom stoków, którzy chyba jeszcze nie odkryli, że razem mogą przyciągnąć więcej turystów niż oddzielnie promując wyciągi.

Anna Niedzielska Słowo