Roman Roczeń @ Galeon Club

22 listopada GALEON Club gościł na swym pokładzie Romana Roczenia. Już w godzinach popołudniowych w GALEONIE trudno było znaleźć wolne miejsce. Okazało się, że goście mający świadomość szczupłości miejsca w klubie już kilka tygodni wcześniej rezerwowali miejsca. Kilka godzin przed koncertem wszystkie stoliki były zajęte. Po godzinie 19-tej w drzwiach pojawił się Roman Roczeń.Po krótkim odpoczynku oraz pokrzepieniu się szklaneczką zlocistego napoju zaczęło się instalowanie sprzetu. Strojenie trwało bardzo krótko nim rozległy się pierwsze akordy. Pomieszczenia GALEONU wypełniły dźwięki gitary i mocny głos Romana.

Pierwsze melodie to przegląd wielu starych piosenek z BAZUNy i innych festiwali. Na zmianę slychać było gorace rytmy oraz nastalgiczne nuty. Piosenkarz błyskawicznie wyrwał obecną w GALEONIE publicznością do zabawy i wspólnego śpiewania.


Po pół godzinie zabrzmiały „Hiszpańskie dziewczyny” i doprowadziły salę do euforii. Nawet Ci, którzy trafili do GALEONU przypadkowo włączyli się do zabawy. Szanty, piosenki turystyczne, szuwarowo-bagienne oraz ballady taki był koncertowy wieczór na pokładzie Galeonu.

Widzowie nie chcieli wypuścić Romana. Były jak zwykle bisy a koncert zakończył się wykonaniem nagrodzonego 30 lat temu na BAZUNIE nastrojowego „Zegara”.

Całość występu najlepiej charakteryzują słowa Piotra Bukartyka zamieszczone na płycie Romana Roczenia „Chłodnia”:

„Prawdziwy przyjaciel przygrywa w knajpach i jeśli niechcący zamówiłeś szóste piwo, choć tego dnia miałeś nie pić, to znaczy, że trafiłeś na Romka Roczenia. Na zdrowie.”

Marek Szymański