Nijakie Kielce

W Polsce nasze miasto nie kojarzy się z niczym dobrym – magistraccy urzędnicy i radni, którzy wczoraj przez półtorej godziny słuchali raportu na temat wizerunku Kielc, nie mieli ani słowa do powiedzenia w dyskusji nad tym, jak wykreować dobrą markę miasta.Autorzy mającego ponad sto stron opracowania przepytali 400 kielczan, ponad 1000 mieszkańców innych regionów Polski oraz 100 przedsiębiorców i 60 dziennikarzy z ościennych województw. Wczoraj na specjalną multimedialną prezentację wyników badań zaproszono dyrektorów wydziałów Urzędu Miasta i radnych. Dyrektorzy stawili się w komplecie, radnych było trzech. A oto czego wysłuchali.

– Pierwszy test, polegający na wybieraniu wyciętych z gazet zdjęć, które kojarzą się z Kielcami, daje cztery hasła: bieda, szarość, zacofanie i Góry Świętokrzyskie, które są jedynym plusem w tym zestawie – punktował Bartosz Gomółka z warszawskiej firmy IQS Quant Group, która przez dwa miesiące badała markę naszego miasta. – Dobrym znakiem jest to, że eksperci i osoby, które w Kielcach już były, mają z miastem lepsze skojarzenia niż znający je tylko z przekazów.

Co ciekawe, z badań wynika, że wszystko, co dobre, kojarzy się przede wszystkim z Górami Świętokrzyskimi. A to oznacza, że bez regionu Kielce „nie istnieją” na mapie Polski. Licho wypadamy także w porównaniach z Łodzią, Lublinem czy Olsztynem – miastami, które mają podobną wielkość i potencjał, ale pracują nad wykreowaniem swojego wizerunku (Łódź np. promuje ul. Piotrkowską jako najdłuższą w Polsce ulicę knajp i klubów).

– Kielce nie dysponują wyrazistym symbolem, który mógłby być wyróżnikiem miasta. Taką „klamrą” spinającą naturalny potencjał mogą to być np. unikalne atrakcje geologiczne, możliwość uprawiania sportów zimowych czy jedna wiodąca i bardzo charakterystyczna impreza. Dzięki temu reszta Polski będzie miała wrażenie, że miasto żyje i cały czas się coś w nim dzieje – podsumował Bartosz Gomółka.

Urzędnicy jednak nie podjęli dyskusji na temat: co mogłoby taką klamrą być. Jeden z dyrektorów magistrackich wydziałów skwitował wychodząc: – Nie jest wesoło. Ale co ja mam do tego…

Anna Niedzielska Słowo