Czekolada nafaszerowana bakteriami, to najnowszy wynalazek naukowców Politechniki Łódzkiej. Bakterie nie dość, że nie szkodzą, to jeszcze służą zdrowiu.„Słodkie” badania trwały cztery lata – pisze „Express Ilustrowany”. Prowadzili je naukowcy z Zakładu Technologii Skrobi i Cukiernictwa oraz Instytutu Technologii Fermentacji i Mikrobiologii PŁ. Opracowana przez nich czekolada zawiera żywe kultury bakterii mlekowych. Podobne do tych, które znamy z dostępnych w sklepach jogurtów. Nikt wcześniej nie zdecydował się jednak dodać ich do słodyczy. Uważano bowiem, że w masie kakaowej nie przetrwają.
Tymczasem naukowcom z Politechniki Łódzkiej udało się dobrać taki szczep, który przeżywa w tych warunkach i pozostaje aktywny nawet wtedy, gdy czekolada nie jest trzymana w lodówce. 100-gramowa tabliczka czekolady z łódzkiej uczelni zawiera tyle żywych kultur bakterii, ile litr jogurtu.
Bakterie kwasu mlekowego to bardzo pożyteczne mikroorganizmy, które występują m.in. w przewodzie pokarmowym człowieka. Lekarze nazywają je nawet „naszymi najlepszymi przyjaciółmi”. Ich zbawienne działanie polega na ułatwianiu trawienia i leczeniu niestrawności. Walczą też z chorobotwórczymi bakteriami (np. gronkowcem i salmonellą), a nawet wykazują działanie przeciwnowotworowe.
Naukowcy z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności PŁ stworzyli dwa rodzaje wzbogaconej czekolady: zwykłą i dla diabetyków, o obniżonej o 15 proc. wartości kalorycznej. W wersji dla cukrzyków słodka tabliczka ma dodatkowo właściwości… przeciwpróchnicze.
Wynalazek, którego pomysłodawcą jest prof. Ewa Nebesny, został opatentowany.