11 czerwca w warszawskiej Fabryce Trzciny odbył się jedyny w Polsce koncert Roisin Murphy, charyzmatycznej wokalistki zespołu Moloko. Towarzyszył jej 10-osobowy zespół muzyków. Koncert odbył się w ramach europejskiej trasy promującej solowy album artystki Ruby Blue, którego producentem jest kultowy autor remiksów Matthew Herbert.Podoba ci się mój obcisły sweterek?
Tymi słowami 19-letnia Roisin Murphy przywitała na imprezie Marka Brydona, muzyka i producenta, który poszukiwał wokalistki do swojego solowego projektu. Para upamiętniła ten szczególny moment, tytułując swój debiutancki album tym właśnie zdaniem (Do You Like My Tight Sweater?). Tak zrodził się romantyczny duet Moloko, jeden z najbardziej zaskakujących zespołów ostatnich lat. Roisin Murphy urodziła się w Irlandii i jak wyznała pół żartem, pół serio, wcześniej śpiewała tylko pod prysznicem. Brydon potraktował tę deklarację jako zaletę, dobrze znając zmanierowane wokalistki, potrafiące zaśpiewać niemal wszystko, ale zupełnie pozbawione osobowości i całkowicie zależne od swoich menedżerów i wytwórni.
I nie pomylił się. Roisin szybko wyrosła na jedną z największych gwiazd sceny tanecznej, zadziwiając swoim talentem wokalnym, niekonwencjonalnym zachowaniem, wymyślnymi strojami i kontrowersyjnymi wypowiedziami.
Na pierwszym albumie Moloko zaprezentowało nowoczesną mieszankę gatunków muzycznych, która złożyła się na niepowtarzalny styl zespołu. Pop miesza się tu z funkiem, elektronika z dźwiękami akustycznymi, co chwila zmieniają się rytmy i konwencje. Różnorodność poszukiwań może sugerować, że Moloko nie wie, dokąd zmierza, ale album broni się wyjątkową konsekwencją. Młodziutka Roisin wykazała na nim niezwykłą muzyczną dojrzałość, bawiąc się swoim głosem, zmieniając maniery wokalne, barwy i tonacje. Udowodniła, że nie jest tylko jedną z sezonowych gwiazdek, ale prawdziwą, świadomą swoich umiejętności artystką.
Futurystyczny pop
Kolejny krążek duetu zatytułowany I Am Not A Doctor stanowi naturalne rozwinięcie debiutu. Futurystyczny pop, jak niektórzy określają styl Moloko, wzbogacony został o więcej „żywych” instrumentów i zwariowane sample. Roisin ciągle jest w świetnej formie, nadal zadziwia umiejętnościami warsztatowymi i mnogością muzycznych twarzy. Z tej płyty pochodzi pierwowzór wielkiego przeboju Sing It Back, zremiksowany w 2000 roku w house’owej wersji, która ukazała się na końcu następnego albumu zespołu pt. Things To Make And Do. Teledysk do tej piosenki – w stylu roztańczonego disco – uczynił z Murphy i Moloko światową gwiazdę. Następny singiel The Time Is Now potwierdził tylko klasę i pozycję duetu z Sheffield. Zespół wyruszył w długą i wyczerpującą trasę koncertową, występując m.in. podczas festiwalu w Sopocie. Roisin Murphy, dzięki scenicznej charyzmie i niezwykłym kreacjom, porwała publiczność do szalonej zabawy, a zespół udowodnił, że na żywo jest w stanie zaoferować nawet więcej niż w studio.
W 2001 roku ukazał się podwójny album z remiksami Moloko zatytułowany All Back to the Mine. Mark Brydon zaprosił do współpracy najlepszych speców od muzyki tanecznej, pozwalając im rozebrać kawałki Moloko na czynniki pierwsze i okrasić je własnymi pomysłami. Album poprzedzał premierę najnowszego krążka pt. Statues. Przed ukazaniem się płyty świat obiegła wiadomość, że Roisin Murphy i Mark Brydon nie są już razem. Ostatnie studyjne wydawnictwo Moloko jest najdojrzalszym dziełem duetu, zarówno pod względem muzycznym, jak i tekstowym. Osobiste perypetie liderów znalazły swoje odbicie w gorzkich tekstach Roisin, jednak rozstanie nie wpłynęło na ich wspólną pracę. Jej efekty można obejrzeć na rewelacyjnym koncercie 11 000 Clicks, wydanym na DVD.
Ruby Blue
Podczas kiedy fani zastanawiali się, czy Moloko wyda album koncertowy, czy też przygotuje nowy materiał w studio, Roisin Murphy zaskoczyła wszystkich, wypuszczając limitowane, ekskluzywnie wydane epki Sequins, będące zapowiedzią solowej płyty wokalistki zatytułowanej Ruby Blue. Słuchając jej, nasuwają się skojarzenia z inną niepokorną i wciąż szukającą artystką – Bjork. Debiutancki album Roisin jest swoistym manifestem artystycznym, którego współtwórcą został Matthew Herbert – kultowa postać sceny klubowej, autor wielu genialnych remiksów, o wielkiej estymie w środowisku muzycznym.
Jako swoje główne inspiracje artystka wymienia Grace Jones i… Grace Kelly, choć fascynuje się również dokonaniami Steviego Wondera i Kraftwerk. Wszystkie te wpływy słychać na Ruby Blue, jednak płyta brzmi zdecydowanie nowocześnie. Roisin od lat zauroczona była produkcjami Herberta, który zrewanżował jej się stwierdzeniem, że jest pierwszą artystką (poza jego życiową partnerką Dani), której płytę zgodził się wyprodukować.
Pierwsze wspólne sesje artystów były bardzo intensywne. Murphy wyznała w jednym z wywiadów promujących płytę, że w czasie pracy poczuła podobne emocje, jak przy tworzeniu pierwszej płyty Moloko. W każdym utworze czuć piętno geniuszu Herberta, któremu udało się zaznaczyć swój niepowtarzalny styl, a jednocześnie podkreślić wszystkie atuty wokalne Roisin. Album już teraz uważany jest za kandydata do tytułu płyty roku 2005.
Ruby Blue można uznać za album taneczny, choć nie w takim stopniu, jak dokonania Murphy w Moloko. House’owe rytmy okraszone są tutaj eksperymentalnymi brzmieniami klawiszy, pojawia się także sekcja dęta i bogate instrumentarium. Z pewnością materiał idealnie nadaje się do zaprezentowania na koncercie, a wszyscy, którzy będą mieli okazję zobaczyć Roisin Murphy na żywo, na pewno znajdą się pod wrażeniem jej wielkiego seksapilu, poczucia humoru, a przede wszystkim niezwykłej muzykalności.
Angielski malarz Simon Henwood namalował kolekcję obrazów na podstawie zdjęć wokalistki. Pojawią się one na okładkach jej albumów, zaś oryginały można będzie obejrzeć na wystawie w londyńskiej Hospital Gallery. Otwarcie ekspozycji w dniu premiery płyty.
* * *
Warszawski koncert Roisin Murphy odbył się w ramach Soundbites New Music from Britain, a wspiera go British Council.
Dariusz Klimczak/o2.pl