3002 miejsca siedzące, lekkoatletyczna bieżnia oraz skocznie do skoku w dal, wzwyż i o tyczce – taka ma być nowa wielofunkcyjna hala sportowa w Kielcach. Kosztem ok. 15 milionów złotych miasto chce ją oddać w 2006 roku. W środę rozstrzygnięto konkurs na projekt nowego obiektu.O potrzebie budowy nowej wielofunkcyjnej hali mówi się w Kielcach od wielu lat. Temat powraca za każdym razem, gdy na trybunach hali przy ul. Krakowskiej panuje ogromny ścisk lub nie ma gdzie zorganizować porządnej imprezy rozgrywkowej.
Głównie dlatego latem tego roku prezydent Kielc Wojciech Lubawski zadeklarował, że lada chwila ruszą prace związane z budową nowej hali. Kilka tygodni później wytypowano miejsce – boisko treningowe stadionu lekkoatletycznego przy ul. Bocznej.
Wczoraj rozstrzygnięto konkurs na projekt nowej hali. Spośród 16 dopuszczonych prac komisja sześcioma głosami za, przy jednym wstrzymującym się, pierwszą nagrodę (15 tys. złotych) przyznała projektowi kieleckiego konsorcjum Pracowni Architektonicznej Detan i Biura Obsługi Inwestycji. – Kilka projektów było interesujących. Dlatego radziliśmy się Bartosza Hungera z Politechniki Łódzkiej, specjalisty od budowy obiektów sportowych – stwierdził Jerzy Partyka, przewodniczący komisji.
– Architekci mieli piekielnie trudne zadanie, bo jednym z naszych głównych kryteriów był koszt inwestycji: do 15 milionów złotych – wyjaśnił Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Zwycięski projekt szacuje koszt budowy na 14 mln 120 tysięcy. – Patrząc po kątem funduszy, ta oferta jest bardzo realna – stwierdził Partyka. – Staniemy na głowie, żeby w projekcie budowlanym zmieścić się w tych pieniądzach – powiedział Andrzej Detka, szef pracowni Detan.
Nowa hala będzie miała 3002 miejsca siedzące, a po rozsunięciu trybun i dostawieniu krzesełek na parkiecie około 4,2 tys. – Wiem, że wiele osób twierdzi, że to za mało. Powstaje jednak kilka pytań: gdzie zbudować większą halę, skąd na to wziąć pieniądze, a przede wszystkim, kto zdoła ją utrzymać – twierdzi Dębski.
Na parkiecie o wymiarach 55×38 metrów będą mogły odbywać się mecze wszystkich gier zespołowych. Można także ustawić trzy tenisowe korty. Ciekawostką jest moduł z boku hali, od strony lasu – ma tam być zbudowana 60-metrowa bieżnia oraz skocznie do skoku w dal, wzwyż i o tyczce. – Inaczej budowa hali w tym miejscu nie miałaby sensu. Tylko gdy jej funkcjonowanie połączymy z hotelem i stadionem lekkoatletycznym, taki kompleks może funkcjonować – twierdzi Dębski.
Podobnie jak przy rozbudowie stadionu piłkarskiego miasto zamierza starać się o pieniądze z Totalizatora Sportowego. – Budując halę będziemy również chcieli pozyskać unijne pieniądze przeznaczone na rewitalizację terenów zagrożonych degradacją. Czy wierzę, że ta hala powstanie? Muszę wierzyć, bo jej zbudowanie jest naszym obowiązkiem – powiedział dyrektor MOSiR.