Przyjaciel od seksu

„Fucking friend „w obecnych czasach robi coraz większą karierę – to naprawdę dobry kumpel, z którym sypiasz bez szczególnych emocjonalnych uniesień, zaspokaja żądze, podnosi na duchu i niczego w zamian nie żąda. Ani to wielka miłość, ani przygoda na jeden wieczór.Przyjaciele często zawierają jasną umowę: seks bez zobowiązań. W rzeczywistości sprawa jest jeszcze prostsza – nie potrzebna jest żadna umowa. Okazji jest mnóstwo… impreza rodzinna, kłopoty w szkole, pracy, chęć dowartościowania się, wieczór zwierzeń… Jest oczywiste, że dobra przyjażń damsko – męska prędzej czy póżniej przechodzi na płaszczyznę seksu. Układ ten ma więcej zalet niż wad.

„Nie kocham, więc nie cierpię”.

Wielozdaniowy przyjeciel może cię wysłuchać, zrozumieć, obdarzyć czułością i kochać się z tobą, gdy masz na to ochotę. O nic nie pyta, nie żąda wyjaśnień. To mężczyzna, który niczego nie wymaga, ale zawsze jest pod ręką. Trzeba jednak pamiętać, że przyjażń połączona z seksem stanowi bardzo chwiejną konstrukcję. Wszystko jest piękne dopóki żadna ze stron nie zaangażuje się w ten związek…

Mimo pewnych wad układ ten pasuje do nastawienia młodej generacji. Jest to pewien azyl dla ludzi, którzy nie mają zaufania do stałego związku, boja się zaangażowania i zobowiązań. Zwykle związki te są ukryte, ale jeśli ktoś was nakryje, nie ma wstydu – przecież to przyjaciel 🙂

Uważam, że takie związki są bardzo praktyczne i mimo swych wad sprawiają, że życie staje się piękniejsze…

GLAMOUR Natalia Kwiatkowska